„Zima stulecia". Jechało się jak w jakimś kanionie

Do walki z mrozem podczas tego sylwestra na osiedlu Groty w Warszawie rzucono wszystko, czym się można było ogrzać. A było się czym ogrzewać. W pierwszych dniach stycznia 1979 roku wiele osób kupiło w sklepach sportowych narty. Stały się popularnym środkiem wielkomiejskiej komunikacji indywidualnej w Warszawie.

Aktualizacja: 23.12.2016 14:34 Publikacja: 22.12.2016 15:08

Rozpowszechniony tej zimy sposób uruchamiania pojazdów mechanicznych „na pych”. Warszawa, kwiecień 1

Rozpowszechniony tej zimy sposób uruchamiania pojazdów mechanicznych „na pych”. Warszawa, kwiecień 1979 r.

Foto: PAP, Andrzej Rybczyński

Polacy lubią absurd, a ta zima stulecia była takim wydarzeniem absurdalnym. Najpierw miała być to zima łagodna. Zapowiadano, że będzie plus jeden, plus dwa stopnie. A potem nagle zaczęło się robić coraz zimniej. I błyskawicznie doszło do -22. Człowiek nawet nie był na to przygotowany. Byłem wtedy w Łodzi i nie byłem odpowiednio ubrany, a tu znienacka taki mróz. To było jedno z tych wydarzeń charakteryzujących polską historię, gdzie nagle pojawia się chochoł, w tym wypadku to był śnieg, który wszystko zatrzymuje i obnaża – stwierdza reżyser, scenarzysta i pisarz Filip Bajon.

Pozostało 97% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Upadek kraju cedrów