Nic też tak nie ożywia Facebooka w czerwcu jak wpisy znajomych wykładowców zdających sprawę z rewelacji zasłyszanych podczas egzaminów.
Co jednak tak naprawdę wiemy o współczesnej pamięci zbiorowej? Można licytować się na indywidualne wrażenia: jedni warszawiacy 2 sierpnia hukną: „Ach, na Marszałkowskiej wszyscy stanęli na baczność o piątej", drudzy 12 listopada westchną: „W całej kamienicy flaga tylko u nas i u Nowaków", ale prawdę mówiąc, tyle te spostrzeżenia warte, ile przesławne szczebioty pań urzędniczek z roku 1990: „No wie pani, ja to nie znam nikogo, kto głosowałby na Wałęsę!" (istnieje również współczesny wariant tego tchnącego słusznym oburzeniem zdania).