Było to ćwierć wieku temu, kiedy żywa była jeszcze pamięć o PRL-u i żywe dowcipy z tamtego czasu. Jeden z nich opowiadał o bacy, który przyszedł do komitetu partii, by wstąpić do PZPR. „Ale baco, wy? Dlaczego?" „Widziałem Lenina" „Kiedy?" „A teraz, w lesie stał, wysoki taki, chudy, rogi miał". „Baco, to był jeleń!" „A może i jeleń" – zgodził się niestrapiony baca, który nie przestał nastawać, że on i tak do partii chce się zapisać. Zaczęto egzaminować go z poglądów. „Jo mom takie zdanie jak partia" – odpowiadał niewzruszony na każde z pytań. „Baco, a swojego zdania nie macie?" „Mom, ino się z nim nie zgadzam". Nieśmieszne? Owszem. Głupie? Niekoniecznie, w końcu to licealny nauczyciel historii Piotra Zaremby powtarzał „Moje zdanie jest takie jak Związku Radzieckiego", a pytany o Katyń prof. Jarema Maciszewski odpalił frazą identyczną.