Żyjemy w świecie rządzonym przez mieszczaństwo. Skala tych rządów jest wszechobejmująca. W wymiarze polityki międzynarodowej objawia się wzrastającą przewagą oligarchicznego modelu władzy. Wpływ mieszczaństwa dotyka jednak nie tylko polityki, ale także, a nawet przede wszystkim, obszaru psychosocjologii. I tutaj władza mieszczaństwa nad nami jest nawet o wiele większa niż zakres sprawowanej bezpośrednio władzy politycznej.
Mieszczanie uzurpują sobie pozycję absolutnego, choć „oświeconego" monarchy w dziedzinach moralności, estetyki, a ostatnio – zapoczątkował tę epokę postmodernistyczny dekonstruktywizm – samej logiki, czyli kwestii arbitralnego ustalania, co jest, a co nie jest prawdą. W ten sposób mieszczaństwo z jego dominującą pozycją także w świecie wartości stopniowo opanowało nasze umysły i serca.