Nowa odsłona znanej produkcji to zasługa studia QLOC. Warszawska firma od dobrych kilku lat zajmuje się przenoszeniem gier pomiędzy platformami (tzw. konwersją) oraz ulepszaniem popularnych przed laty tytułów (remasterowaniem). Z powierzonych zadań wywiązuje się naprawdę dobrze. „Dark Souls Remastered" nic bowiem nie straciło na zmianach. Nadal jest niezwykle klimatyczną produkcją, która przenosi graczy do alternatywnej wersji średniowiecza i każe brnąć do przodu oraz wymachiwać mieczem.

Miejsce w historii zapewniło jej jednak zupełnie co innego. Chodzi o... poziom trudności. „Dark Souls" stawiała przed graczem olbrzymie wyzwania. Wymagała bowiem imponującego refleksu i idealnej precyzji. Nie inaczej jest w ulepszonej wersji. Wciąż ginie się tu niemal co chwila, skutkiem czego niektóre fragmenty rozgrywki przechodzi się po kilkadziesiąt razy. Wyeliminowano na szczęście przeszkadzające w zabawie spowolnienia, które nieraz przyczyniały się do śmierci bohatera. Wreszcie gracz ma świadomość, że jak zginął, to wyłącznie z własnej winy.

Jasne, ulepszeń można było wprowadzić więcej. „Dark Souls Remastered" wciąż nie jest grą idealną. Mimo to powinni sięgnąć po nią wszyscy ci, którzy nie poznali oryginału. Bądź co bądź to ważny tytuł. Chciałoby się rzec – kultowy.

„Dark Souls Remastered", QLOC, PC, PS4, Xbox One

PLUS MINUS

Prenumerata sobotniego wydania „Rzeczpospolitej”:

prenumerata.rp.pl/plusminus

tel. 800 12 01 95