Reklama

„Fryderyk Wielki”: Epitafium dla polskich marzeń

Spektakl demonstracyjnie zaprzecza dzisiejszej propagandzie, lansującej Polaków jako niezłomnych patriotów. W rozgrywającej się po I rozbiorze w 1772 r. „powieści dramatycznej" Adolfa Nowaczyńskiego głównym rozmówcą pruskiego króla jest biskup Krasicki – „książę poetów", który jako hierarcha warmiński jest w Sanssouci poddanym Fryderyka i jego ulubionym rozmówcą.

Publikacja: 13.07.2018 18:00

„Fryderyk Wielki”: Epitafium dla polskich marzeń

Foto: Rzeczpospolita/ Michał Szlaga

Grany przez Jana Peszka 70-letni satrapa bez skrupułów wylicza wady i błędy Polaków, krytykuje polski dryf przez wieki, z ironiczną bezwzględnością uderza w zacofanie i lenistwo. Piętnuje korupcję, brak konsekwencji, a także samobójczą formę patriotyzmu, która przynosi same straty. Polski suweren jest dla silniejszego sąsiada nikim.

Dlatego na początku spektaklu oglądamy na scenie nagiego człowieka z nogami podkurczonymi w odruchu strachu. To właśnie „książę poetów polskich", biskup Krasicki. Wymownie pozycjonuje biskupa sytuacja, gdy nagi zasiada na nocniku. To jedyny rodzaj tronu, jaki może objąć polski oficjel w końcu XVIII stulecia. Zasady polityki europejskiej poznajemy, gdy z nadscenia opadają gigantyczne makaty z podobiznami drapieżników: niedźwiedzia, wilka, goryla. Znajdujemy się w centrum ludzkiego bestiarium, gdzie rządzą silniejsi.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Plus Minus
Jan Maciejewski: Zaczarowana amnestia
Plus Minus
Agnieszka Markiewicz: Dobitny dowód na niebezpieczeństwo antysemityzmu
Plus Minus
Świat nie pęka w szwach. Nadchodzi era depopulacji
Plus Minus
Pierwszy test jedności narodu
Plus Minus
Wirtualni nielegałowie ruszają na Zachód
Reklama
Reklama