Irena Lasota: Raman P. – więzień polityczny

Facebook, Twitter, Instagram czy wszystkie inne tak zwane media społecznościowe nie służą głębszej dyskusji, intelektualnej refleksji czy tym bardziej moralnym rozważaniom. Wśród wielu codziennych afer i awantur internetowych jedna – po polsku – zwróciła moją uwagę. Chodzi o sprawę Białorusina Ramana P. Sprawa jest z pozoru bardzo prosta. Raman P. zostaje na oczach świata porwany, w dziki sposób, przez barbarzyńskie państwo, i po dziesięciu dniach bez kontaktu z zewnętrznym światem zostaje pokazany w telewizji państwowej tegoż barbarzyńskiego państwa.

Publikacja: 11.06.2021 18:00

Irena Lasota: Raman P. – więzień polityczny

Foto: Nexta

Można się domyślić, że w tej audycji nie nawołuje do oporu przeciwko autorytarnemu liderowi ani nie ma nic dobrego do powiedzenia o swoich kolegach z opozycji ani o przywódcach ruchu. Nawet dziecko, z jakimś niewielkim doświadczeniem, mogłoby napisać scenariusz tej szopki telewizyjnej. Musi być mowa o pieniądzach, o zewnętrznym wpływie obcych mocodawców i o sporach wewnątrz opozycji. Wszystko już było przerabiane wiele razy, zwłaszcza w XX w., i bezkonkurencyjnymi asami w tych spektaklach byli zawsze i jak widać ciągle są komuniści i ich potomkowie.

Pozostało 83% artykułu

Teraz 4 zł za tydzień dostępu do rp.pl!

Kontynuuj czytanie tego artykułu w ramach subskrypcji rp.pl

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Plus Minus
Decyzje Benjamina Netanjahu mogą spowodować upadek Izraela
Plus Minus
Prawdziwa natura bestii
Plus Minus
Śmieszny smutek trzydziestolatków
Plus Minus
O.J. Simpson, stworzony dla Ameryki
Plus Minus
Upadek kraju cedrów