Wydawało się, że podpisanie dokumentu pod nazwą Polski Ład wygasza, przynajmniej czasowo, wojnę wewnątrz Zjednoczonej Prawicy. Posypało się to jednak bardzo szybko. Okazało się, że Jarosław Gowin co innego rozumiał przez nową ofensywę programową.
Da się to nawet objaśnić. W dokumencie nie ma szczegółów obciążania wszystkich 9-proc. składką zdrowotną. Pojawiają się one dopiero w komentarzach do programu, wygłaszanych podczas konferencji. Gowin, słysząc je, mógł dokumentu nie podpisywać. Pytanie, na ile precyzyjnie znał wcześniej założenia całego planu. Ostatecznie niemal na drugi dzień po starcie nowej ofensywy programowej wystąpił jako rzecznik „zagrożonej klasy średniej".