Aktualizacja: 09.05.2019 11:29 Publikacja: 10.05.2019 10:00
Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński
Plus Minus: W ostatnich latach młodzi dwa razy gremialnie ruszyli do urn wyborczych. W 2007 r. odsunęli od władzy PiS, w 2015 – Platformę Obywatelską. Widać jakieś przesłanki, że i tej jesieni tak się zmobilizują?
Przed wyborami w 2015 r. widoczne było wypalenie się poparcia Platformy Obywatelskiej po jej osieroceniu przez Donalda Tuska. Mocno przewietrzyła się scena polityczna – pojawiły się Kukiz'15, Nowoczesna, partia Razem, a partia Korwin-Mikkego po sukcesie w wyborach europejskich przestała wydawać się zmarnowanym głosem. Młodzi mieli poczucie, że to ważne głosowanie, że wreszcie mogą mieć wpływ na coś istotnego. Wybory samorządowe i europarlamentarne w 2014 r. nie cieszyły się tak dużym zainteresowaniem z ich strony. Zmobilizowali się dopiero na parlamentarne – to wtedy wielu ludzi z kilku roczników po raz pierwszy oddawało głos w wyborach. Tym razem mobilizację właściwą dla tzw. first-time voters mogły skonsumować już trochę zeszłoroczne wybory samorządowe, które cieszyły się wysoką frekwencją.
Wszyscy wiemy, że kiedyś było lepiej. Polityka wyglądała zupełnie inaczej, miała inny poziom i klimat, a debaty...
Nowy spektakl Teatru Współczesnego za dyrekcji Wojciecha Malajkata pokazuje, że warto szukać w teatrze wzruszenia.
Nadmierne i niepoprawne stosowanie leków to w Polsce plaga. Książka Arkadiusza Lorenca pokazuje tło tego problemu.
„Ale wtopa” to gra, przez którą można nieźle zdenerwować się na znajomych.
„Thunderbolts*” przypomina, że superbohaterowie wcale nie są doskonali.
W debacie o rynku pracy nie można zapominać o człowieku. Ideałem dla większości pozostaje umowa o pracę, ale technologie i potrzeba elastyczności oferują nowe rozwiązania.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas