Odszedł w wieku 99 lat, po 60 latach spędzonych przy ambonach i w świetle politycznych reflektorów. Billy Graham był protestanckim kaznodzieją, którego zdolności oratorskie sprawiły, że stał się jedną z najbardziej wpływowych i rozpoznawanych postaci XX w. Na jego spotkania ewangelizacyjne przychodziły tłumy – podobno przemawiał do największej liczby ludzi w historii. Wolał, żeby mówić na niego „Graham", a nie „wielebny". Był wysoki, przystojny, zawsze nieskazitelnie ubrany i z zaraźliwym uśmiechem na twarzy. Mówił z dozą dramatyzmu, a wypowiedzi zadziornie przeplatał anegdotami, w których nierzadko śmiał się sam z siebie. „Czujesz się sfrustrowany, oszołomiony, przybity życiem? – Graham pytał widownię. – To posłuchaj mnie przez chwilę. Powiedz dzisiaj »tak« Zbawcy, a od razu poczujesz się tak dobrze, jak nigdy przedtem".