Znajdziemy w niej film dokumentalny „Roman Polański: moje życie" Laurenta Bouzereau, w którym zarejestrowana została rozmowa reżysera z przyjacielem Andrew Braunsbergiem. Nie ma w niej tematów tabu. Są wspomnienia. Czasem bardzo bolesne. Polański sięgnął pamięcią głęboko: pierwsze lata życia spędzone w Paryżu i widok ruchomych schodów metra, wspomnienia z Polski, gdzie rodzina przeniosła się tuż przed 1939 r., kiedy miał sześć lat, opaski z gwiazdą Dawida na rękawach. I chwila, gdy ojciec powiedział mu, że Niemcy zabrali matkę, a potem, sam prowadzony na Umschlagplatz, krzyknął: „Zjeżdżaj stąd!". W rozmowie powraca też czas wielkiej tragedii, gdy żona reżysera została zamordowana przez bandę Charlesa Mansona. Padają pytania o gwałt na 13-letniej Samancie Geimer, ale jest też opowieść o rodzinie i twórczości.