Grodzki: Najtwardszy lockdown w Polsce niewiele dał

- Jeżeli ktoś jest ozdrowieńcem, jeżeli ktoś wykona sobie test antygenowy, niech ma możliwość pójścia do restauracji, do hotelu czy do teatru, a właściciele tych instytucji niech zagwarantują, że pracownicy będą regularnie testowani, aby obie strony czuły się bezpiecznie - postulował marszałek Senatu Tomasz Grodzki (PO).

Aktualizacja: 29.01.2021 14:48 Publikacja: 29.01.2021 12:57

Grodzki: Najtwardszy lockdown w Polsce niewiele dał

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Decyzją rządu Mateusza Morawieckiego okres obowiązywania ograniczeń praw obywatelskich i możliwości prowadzenia działalności gospodarczej został w Polsce przedłużony do 14 lutego. Zaprezentowane przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego zmiany w restrykcjach obejmują zlikwidowanie godzin dla seniorów, wznowienie działalności przez muzea i galerie sztuki oraz otworzenie sklepów w centrach handlowych. Nowe przepisy wejdą w życie 1 lutego.

Część środowisk politycznych opowiada się za częściowym lub całkowitym odmrożeniem zablokowanych branż. Konfederacja, która w Sejmie tworzy jedenastoosobowe koło (do złożenia projektu ustawy potrzeba 15 posłów) zbiera podpisy pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą "Otwieramy gospodarkę". Projekt przewiduje zakończenie restrykcji.

W piątek głos w sprawie odmrażania gospodarki zabrali przedstawiciele PO - przewodniczący partii Borys Budka i marszałek Senatu Tomasz Grodzki.

Czytaj także: Szczepionki przeciw COVID-19. KE ujawnia umowę z firmą AstraZeneca

- Ufamy polskim przedsiębiorcom, wiemy, że potrafią zadbać w reżimie sanitarnym, by prowadzić swoje działalności bezpiecznie - mówił Budka dodając, że chodzi o branżę hotelarską i gastronomiczną, o przemysł kultury oraz obiekty rekreacyjne przeznaczone do uprawiania sportu.

Szef PO mówił, że jego formacja chce zaproponować rozwiązania, które pozwolą "polskim przedsiębiorcom, tak bardzo dotkniętym kryzysem gospodarczym, na odrobinę tlenu".

- Na początku pandemii powtarzaliśmy "testy, testy, testy", teraz powtarzamy "szczepienia, szczepienia, szczepienia" - powiedział z kolei marszałek Senatu.

Zwrócił uwagę, że według oficjalnych danych w Polsce jest ponad 1,2 mln ozdrowieńców ("a więc ludzi stosunkowo bezpiecznych"). - Tych ozdrowieńców naprawdę według polskich i światowych epidemiologów jest 4-5 razy więcej - przekonywał Tomasz Grodzki dodając, że "mimo wolnego tempa szczepień za chwilę będzie ponad pół miliona podwójnie zaszczepionych".

Czytaj także:
Rzecznik MZ: Nie możemy otworzyć restauracji i siłowni
Dlaczego liczba zgonów nie maleje? Rzecznik MZ: Nie dbamy do końca o swoje zdrowie w domu

- Bezpieczeństwo jest najważniejsze, ale wierzymy w odpowiedzialność właścicieli hoteli, siłowni, restauracji, stoków, obiektów kulturalnych oraz artystów, dyrektorów obiektów sportowych, jak i w odpowiedzialność Polek i Polaków - mówił. Wskazał na dane o spadku PKB.

- Otwórzmy furtkę do ożywienia gospodarki - apelował.

- Jeżeli ktoś jest ozdrowieńcem, jeżeli ktoś wykona sobie test antygenowy (one są coraz tańsze, kosztują kilkadziesiąt złotych) niech ma możliwość pójścia do restauracji, do hotelu czy do teatru, a właściciele tych instytucji niech zagwarantują, że pracownicy będą regularnie testowani, aby obie strony czuły się bezpiecznie - postulował.

Koronawirus w Polsce - najnowsze informacje:
Pacjentów z COVID-19 pod respiratorami najmniej od 89 dni
Koronawirus w Polsce. Liczba stwierdzonych zakażeń przekroczyła 1,5 miliona

- Tak robią np. Niemcy, którzy mimo ostrych restrykcji mają ciągle otwarte hotele. Oczekują, że gość przyjedzie z negatywnym testem i pracownicy hotelu pokazują gościowi, że również ich testy są negatywne. Tak samo może się dziać w restauracji, na obiekcie sportowym, w teatrze czy na stoku narciarskim czy gdziekolwiek indziej - powiedział Tomasz Grodzki.

Marszałek Senatu ocenił, że polscy przedsiębiorcy "są w autentycznej rozpaczy". - Musimy im pomóc - stwierdził.

Zwrócił też uwagę, że "najtwardszy polski lockdown był, jak było 100 przypadków zakażeń (koronawirusem) dziennie". - I niewiele to dało - ocenił.

Decyzją rządu Mateusza Morawieckiego okres obowiązywania ograniczeń praw obywatelskich i możliwości prowadzenia działalności gospodarczej został w Polsce przedłużony do 14 lutego. Zaprezentowane przez ministra zdrowia Adama Niedzielskiego zmiany w restrykcjach obejmują zlikwidowanie godzin dla seniorów, wznowienie działalności przez muzea i galerie sztuki oraz otworzenie sklepów w centrach handlowych. Nowe przepisy wejdą w życie 1 lutego.

Część środowisk politycznych opowiada się za częściowym lub całkowitym odmrożeniem zablokowanych branż. Konfederacja, która w Sejmie tworzy jedenastoosobowe koło (do złożenia projektu ustawy potrzeba 15 posłów) zbiera podpisy pod obywatelską inicjatywą ustawodawczą "Otwieramy gospodarkę". Projekt przewiduje zakończenie restrykcji.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Senator KO od dziewięciu lat czeka na decyzję ws. postawienia go przed Trybunałem Stanu
Polityka
Szymon Hołownia powalczy o prezydenturę? Mówi o "badaniach, w których widać nadzieję"
Polityka
Jarosław Kaczyński straci immunitet? Ma być ukarany m.in. za kradzież
Polityka
Prezydent w rocznicę przystąpienia do UE wbija szpilkę premierowi. "Niestety, nie skorzystał"
Polityka
Zaproszenie do Pałacu Prezydenckiego. Spotkania Dudy z Tuskiem znów nie będzie
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO