Kropiwnicki podkreślił, że decyzja o wykluczeniu posłów nie była jednoosobową decyzją Grzegorza Schetyny - podjął ją zarząd partii. Dodał, że była to decyzja słuszna.

Według Kropiwnickiego Kamiński, postrzegany jako stronnik byłej premier Ewy Kopacz, "przez ostatnie miesiące szkodził Platformie" i "podważał przywództwo" Grzegorza Schetyny. Generalnie, wszyscy wykluczeni z PO posłowie, "nie robili dobrej roboty" - przekonywał Kropiwnicki.

Poseł zaznaczył jednocześnie, że Schetyna wyciągał rękę do trzech parlamentarzystów, ale ci "nie przyjęli oferty, by wejść do pracy w Platformie".

- No to zmienili barwy - podsumował.

Kropiwnicki przekonywał też, że PO musi być skonsolidowana, bo "jest jedyną zaporą przed PiS-em".