Terminu nie można przywrócić, niezależnie od powodów jego niedotrzymania.
W 2011 r. wojewoda mazowiecki stwierdził nabycie 1 stycznia 1999 r. przez miasto Warszawa własności 112 mkw. gruntu zajętego pod drogę publiczną. Zgodnie z ustawą z 1998 r. – Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną nieruchomości będące 31 grudnia 1998 r. we władaniu Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego, ale nienależące do nich, stawały się z mocy prawa własnością Skarbu Państwa lub jednostek samorządowych za odszkodowaniem.
W 2013 r. byli właściciele przejętej działki wystąpili o ustalenie i wypłatę odszkodowania. Prezydent m.st. Warszawy odmówił, gdyż wniosek został złożony po terminie, wyznaczonym w art. 73 § 4 wspomnianej ustawy z 1998 r. od 1 stycznia 2001 r. do 31 grudnia 2005 r. Po tym czasie roszczenie wygasało. Wojewoda nie uwzględnił więc odwołania.
W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie oraz w późniejszej skardze kasacyjnej do Naczelnego Sądu Administracyjnego byli właściciele zarzucili naruszenie przepisów ustawy z 1998 r., k.p.a. i konstytucji. Błędnie, ich zdaniem, przyjęto, że roszczenie właścicieli nieruchomości, którzy nie złożyli w terminie wniosku o odszkodowanie, wygasa także wówczas, gdy o jej przejęciu na cele publiczne dowiedzieli się po 31 grudnia 2005 r., a wcześniej nie zostali poinformowani o wywłaszczeniu. Faktycznie dowiedzieli się o tym dopiero w 2011 r., gdy już minął termin wystąpienia o odszkodowanie. Wcześniej nic nie wskazywało, że ich działka jest elementem drogi publicznej. Nie została bowiem w żaden sposób urządzona i obejmowała jedynie trawnik pomiędzy zjazdami do posesji. Nie było też chodnika, a do dziś nie dokonano żadnych zmian w księdze wieczystej. Powołując się na te okoliczności, zwrócili się więc do sądu o wystąpienie do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie relacji między przekazaniem informacji o wywłaszczeniu a datą wygaśnięcia roszczeń odszkodowawczych.
Okazało się jednak, że TK oceniał już wielokrotnie wspomniany przepis ustawy w związku z pytaniami prawnymi i skargami konstytucyjnymi, które wskazywały na jego niezgodność z konstytucją. W żadnej ze spraw nie stwierdził jednak takiej niezgodności.