Antygona potrzebna od zaraz

Są sytuacje, kiedy do wykonania jest wyjątkowo niewdzięczne zadanie. Które nie przynosi poklasku, a wręcz niechęć. Trzeba je jednak wykonać.

Publikacja: 16.12.2018 20:00

Antygona potrzebna od zaraz

Foto: 123RF

Dlatego podejmują się takich prac ludzie najodważniejsi, o największym poczuciu odpowiedzialności. Stawiający wyżej dobro ogółu niż własne.

Trzymam kciuki, aby ktoś taki znalazł się w Wielkiej Brytanii. Aby wyciągnął wtyczkę z neonu z napisem „brexit". Technicznie nie jest to trudne. Trybunał Sprawiedliwości UE (TSUE) orzekł bowiem niedawno, że Wielka Brytania w każdej chwili może po prostu... wycofać wniosek o wystąpienie z UE. I brexit stanie się historią.

Londyn ma opuścić Wspólnotę już 29 marca przyszłego roku. Realny jest wręcz „dziki brexit" bez żadnych umów. Długi czas na negocjacje został zmarnowany. Brytyjscy politycy pokazali, że nie wiedzą, jak przeprowadzić operację, do której sami zachęcali. Rząd się chwieje. Wśród zwykłych Brytyjczyków zaś pojawiło się poczucie rozczarowania. Z medialnych informacji wynika, że dziś wynik referendum byłby inny.

Dla wszystkich – w tym polskich przedsiębiorców – brexit będzie potężnym ciosem. Przerwane zostaną powiązania gospodarcze budowane przez lata. Dziesiątki branż będą musiały doliczyć dodatkowe koszty, stawiając pod znakiem zapytania opłacalność prowadzonej działalności. Czy istnieje „mniejsze zło", które wprawdzie nie zadowoli wszystkich, ale nie zdemoluje gospodarki? Tak! Zaniechanie brexitu!

Potrzebny jest jednak w Londynie ktoś mający dość sił i odwagi, by wziąć na siebie za to odpowiedzialność. W tym również gniew sporej części społeczeństwa, które za brexitem głosowało. Ktoś stawiający wyżej dobro swojego kraju od kariery politycznej. Niezwracający uwagi na ewentualne konsekwencje osobiste.

Jest to warunek uniwersalny. Potrzebujemy takich ludzi także u nas w Polsce. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak wiele niewdzięcznych i trudnych zadań mamy do wykonania nad Wisłą! Każde z nich może ściągnąć śmiałkowi gromy na głowę. Ze strony kolegów z własnego obozu politycznego, ze strony wyborców – albo ze wszystkich naraz. Nie zmienia to faktu, że trzeba się tych zadań podjąć.

Kto uzdrowi np. dialog społeczny? Niewygodny dla wszystkich rządów, ale konieczny dla optymalnego funkcjonowania państwa. Kto rozpocznie prawdziwą reformę systemu emerytalnego? Zadanie wyjątkowo bolesne. System w obecnym kształcie będzie bowiem zmierzać ku katastrofie. Kto dokona remanentu rozmaitych programów socjalnych? Odważnie postawi na zachęcanie do pracy zamiast na proste rozdawnictwo pieniędzy i „kupowanie" głosów?

Podobne zadania można wymieniać długo. O wiele trudniej jednak znaleźć kandydatów zdolnych do ich rozwiązania. Oby się pojawili. Za swoją odwagę i śmiałość mityczna Antygona musiała zapłacić głową. Jej dzisiejszych następców czeka co najwyżej polityczna emerytura. A historia i tak oceni ich wysoko.

Dlatego podejmują się takich prac ludzie najodważniejsi, o największym poczuciu odpowiedzialności. Stawiający wyżej dobro ogółu niż własne.

Trzymam kciuki, aby ktoś taki znalazł się w Wielkiej Brytanii. Aby wyciągnął wtyczkę z neonu z napisem „brexit". Technicznie nie jest to trudne. Trybunał Sprawiedliwości UE (TSUE) orzekł bowiem niedawno, że Wielka Brytania w każdej chwili może po prostu... wycofać wniosek o wystąpienie z UE. I brexit stanie się historią.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację