Bruksela w sojuszu z wydawcami

Komisja Europejska proponuje fundamentalną reformę praw autorskich w Unii. Zyskają m.in. koncerny prasowe i firmy fonograficzne.

Publikacja: 15.09.2016 19:10

Monique Goyens, dyrektor generalna Europejskiej Organizacji Konsumentów (BEUC)

Monique Goyens, dyrektor generalna Europejskiej Organizacji Konsumentów (BEUC)

Foto: materiały prasowe

Obecne przepisy regulujące prawa autorskie w Europie pochodzą z 2001 roku, czyli pod względem technologicznym są z innej epoki. Komisja Europejska przygotowała projekt nowej dyrektywy, która ma odpowiadać na wyzwania rynku cyfrowego.

Uczciwe wynagrodzenie

– Chcę, by dziennikarze, wydawcy i autorzy byli uczciwie wynagradzani za swą pracę, niezależnie od tego, czy jest ona wykonywana w studiu, czy we własnym mieszkaniu, czy rozpowszechniana jest za pomocą internetu, czy też poza nim, czy publikowana jest przy użyciu kopiarki, czy też linku w sieci – mówił Jean-Claude Juncker, przewodniczący KE. W tym celu prawo ma wzmocnić pozycję wydawców oraz firm fonograficznych w relacjach z internetowymi serwisami. Koncerny prasowe będą mogły wymagać od internetowych pośredników, jak Google News czy Google Search, zapłaty za prawa autorskie do tekstów umieszczonych wcześniej w ich publikacjach. Chodzi nie tylko o całe teksty, ale nawet o ich małe wycinki. Skorzystają też firmy fonograficzne czy filmowe, bo dyrektywa nałoży wymóg na takie serwisy jak np. YouTube stosowania oprogramowania, które wyszuka chronione prawami autorskimi utwory muzyczne czy treści filmowe w materiałach umieszczanych przez ich użytkowników.

Bariery w sieci

Nowe przepisy to także krok w kierunku jednolitego rynku cyfrowego. Teoretycznie to w internecie powinno być najłatwiej o zintegrowanie 28 krajów, ale tak się nie dzieje. Na rynku treści chronionych prawami autorskim bardzo często filmy czy programy telewizyjne dostępne są tylko na jednym krajowym rynku. W przezwyciężeniu tych barier ma pomóc propozycja Komisji, żeby z serwisami internetowymi o prawach autorskich mogły rozmawiać organizacje, które zbiorowo nimi zarządzają. W propozycji nie ma jednak zakazu stosowania blokowania geograficznego.

Nowe propozycje chwalą organizacje wydawców i autorów, zaś krytykują organizacje reprezentujące firmy internetowe i środowiska walczące o nieskrępowany dostęp do treści. Wskazują, że proponowane przepisy mogą mieć efekt odwrotny od zamierzonego. W Niemczech i Hiszpanii, gdzie prawami autorskimi objęto wycinki informacji prasowych publikowane w serwisach takich jak Google News, efektem były straty wydawców. Zniknęły bowiem zapowiedzi tekstów i linki. W Hiszpanii zainteresowanie gazetami w internecie zmniejszyło się o 10–15 proc., a w Niemczech wydawcy dali w końcu Google prawo do publikowania ich treści.

KE przewiduje szczelniejszą ochronę autorów, ale ustanawia cztery wyjątki darmowego dostępu do treści: na potrzeby edukacji, badań naukowych, dla instytucji dziedzictwa kulturowego oraz dla osób niewidomych.

Opinia

Monique Goyens, dyrektor generalna Europejskiej Organizacji Konsumentów (BEUC)

Anachronizmem jest, że konsumenci nie mogą oglądać seriali telewizyjnych, wydarzeń sportowych czy filmów oferowanych przez dowolnego dostawcę w wybranym kraju UE. Cieszymy się z propozycji KE, ale potrzeba więcej, żeby zasada blokowania geograficznego znalazła się na śmietniku historii. Nie ma żadnego sensu, że konsumenci wciąż nie będą mogli korzystać z platformy wideo online według własnego wyboru. I na przykład Belg nie może wykupić abonamentu na holenderską wersję Netflixa albo zagraniczną telewizję płatną. Internet pozwala konsumentom na wirtualne przekraczanie granic narodowych w poszukiwaniu atrakcyjnych treści, a nie akceptowanie tego, co mają do zaoferowania lokalni nadawcy.

Obecne przepisy regulujące prawa autorskie w Europie pochodzą z 2001 roku, czyli pod względem technologicznym są z innej epoki. Komisja Europejska przygotowała projekt nowej dyrektywy, która ma odpowiadać na wyzwania rynku cyfrowego.

Uczciwe wynagrodzenie

Pozostało 93% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację