Timmermans i Tanchev szukają paragrafu na Polskę

Komisja Europejska i rzecznik generalny TSUE przy pomocy materiałów o nieustalonej treści chcieliby dyktować skład polskiego organu konstytucyjnego, Krajowej Rady Sądownictwa. Tak wynika z ujawnionej publicznie – przez pełnomocnika polskiego rządu przed TSUE – skargi Komisji Europejskiej przeciwko Polsce w sprawie C-619/18 (skrócenie kadencji sędziów Sądu Najwyższego)

Publikacja: 05.07.2019 10:00

Timmermans i Tanchev szukają paragrafu na Polskę

Foto: Adobe Stock

Wyboru sędziów do Krajowej Rady Sądownictwa przez parlament nie zakwestionował Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia z dnia 24 czerwca 2019 r., Komisja Europejska przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej, C-619/18, EU:C:2019:531. W tym zakresie Polska wygrała z Komisją. Możemy przekonać się o tym dopiero wtedy, gdy porównamy treść wyroku ze skargą Komisji inicjującą postępowanie przed Trybunałem. To, co na stronach internetowych Trybunału znajdujemy pod hasłem „skarga", w rzeczywistości w pełnym wymiarze zawiera tylko „zarzuty" (i żądania strony skarżącej) – jeden z koniecznych składników liczącej zwykle kilkadziesiąt stron skargi – a dosłownie rzecz biorąc jest jednostronicowym „streszczeniem skargi". Po raz pierwszy w niniejszym tekście zostaną ujawnione publicznie fragmenty skargi w sprawie C-619/18 pozwalające ustalić, w jakich okolicznościach Trybunał nie zgodził się z argumentacją Komisji kwestionującą wybór sędziów do KRS przez parlament, a nie przez sędziów, jak chciała Komisja.

Pozostało jeszcze 95% artykułu

Odbierz 20 zł zniżki - wybierz Płatności Powtarzalne

Czytaj o tym, co dla Ciebie ważne. Sprawdzaj z nami, jak zmienia się świat i co dzieje się w kraju. Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia, historia i psychologia w jednym miejscu
Opinie Prawne
Piotr Mgłosiek: „Nasza” Izba Odpowiedzialności Zawodowej
Opinie Prawne
Jan Skoumal: Myrchowanie na wyborczym bazarku
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: "Zniknięty" projekt o neosędziach
Opinie Prawne
Tomasz Korczyński: Weekend różnych wyborów
Opinie Prawne
Piotr Szymaniak: Prezes UODO jednak też strzela każdemu