„Nie narzucając żadnej konkretnej metody wyboru, CCJE jest zdania, że sędziowie zasiadający w Radzie Sądownictwa powinni być wybierani przez równych sobie, przy zastosowaniu metod gwarantujących jak najszerszą reprezentację władzy sądowniczej na wszystkich jej poziomach" (https://rm.coe.int/168074744c).
W uzasadnionym wniosku Komisji dotyczącym praworządności w Polsce, w pkt 143, przyp. 115 (teza: Zakaz wpływu polityków na powołania sędziowskie jako wymóg niezależności i bezstronności sądownictwa) wskazano orzecznictwo Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sposób na tyle nierzetelny (wręcz przypadkowy), że nijak się ma do treści tezy, którą ma potwierdzić: wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 23 kwietnia 2015 r., Morice przeciwko Francji, skarga nr 29369/10, § 78 – chodzi o obawy dotyczące braku bezstronności sędziego („fear a lack of impartiality"). ETPC doszedł do wniosku, że daje o sobie znać wątpliwość co do bezstronności sędziego (i stanowi przesłankę wyłączającą) orzekającego w składzie Sądu Najwyższego w sprawie, której dotyczy skarga przedmiotowa (do ETPC), w kontekście jego wcześniejszych wypowiedzi medialnych dotyczących innej sprawy, w której orzekał ten sędzia i wypowiadał się wtedy przed wydaniem wyroku, aczkolwiek w imieniu wszystkich sędziów sądu; w takiej sytuacji, skoro wyłączenie sędziego nie nastąpiło, Trybunał rozstrzygnął, iż doszło do naruszenia art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (§ 81-92 tego wyroku).
Hans Timmermans i Evgeni Tanchev w nieistniejącej rzeczywistości
Uzasadniony wniosek uruchamiający procedurę praworządności wobec Polski i skargę w sprawie C-619/18 firmował osobiście wiceprzewodniczący Komisji Hans Timmermans. Normy, które podwładni wiceprzewodniczącego Komisji nazwali „ugruntowanymi standardami europejskimi", a z których w kolejnych opiniach korzysta rzecznik generalny Evgeni Tanchev – w rzeczywistości nie istnieją. Ne jest w każdym bądź razie tak, aby w krajach członkowskich Unii rady sądownictwa złożone były „co najmniej w połowie z sędziów, wybranych przez ich przedstawicieli", a tym bardziej nie jest tak, jak chce rzecznik generalny w opinii w sprawie C-619/18 (pkt 31), aby „większość stanowili sędziowie wybrani przez [...] przez innych sędziów".
Na przykład weźmy pod uwagę duńską radę sądownictwa. W wydanym przez Europejską Sieci Rad Sądownictwa (dalej ESRD) „Przewodniku po Europejskie Sieci Rad Sadownictwa" (http://www.krs.pl/admin/files/wwm-encj/encj_guide__pol_%20v%2007.%2010.pdf), na pytanie dotyczącej Danii: „Czy sędziowie stanowią większość składu? [Rady]" – pada odpowiedź: „Nie, organ nie składa się w większości z sędziów". W Danii minister powołuje członków Rady. Co istotne, tamtejsza Rada nie zajmuje się nominacjami sędziowskimi. Chodzi o to, że do tego stopnia w państwach członkowskich Unii nie ma „wspólnych cech" (jak chce rzecznik generalny) modelu rad sądownictwa, że wyodrębnia się rozmaite rodzaje modeli (z których każdy też nie jest jednolity) tych rad. Dzieje się tak, ponieważ w poszczególnych państwach „każda rada sądownictwa jest wyjątkowym produktem specyficznego rozwoju w kulturze prawnej" (W. Voermans, Councils for the Judiciary in Europe: Trends and Models, [w:] The Spanish Constitution in the European Constitutional Context, ed. F.F. Segado, Madrid 2003, s. 2134); inaczej mówiąc: „Rady sądownicze stanowią produkt rozwoju kulturowego w systemie prawniczym, który z kolei jest głęboko zakorzeniony w historycznym, kulturowym i społecznym kontekście poszczególnych krajów" (W. Voermans, P. Albers, Councils for the Judiciary in EU Countries, European Commission for the Efficiency of Justice (CEPEJ), Leiden 2003, s. 106).
O tym, że np. hiszpańska Rada powoływana jest przez parlament wie Komisja, o czym świadczy „Unijna tablica wyników wymiaru sprawiedliwości 2019" (https://ec.europa.eu/info/sites/info/files/justice_scoreboard_2019_en.pdf), tabela nr 54 zatytułowana „Appointment of judges-members of the Councils for the Judiciary: involvement of the judiciary" („Powołanie członków Rad Sądownictwa będących sędziami: udział sądownictwa"), gdzie czytamy:
„ES (Hiszpania): członkowie Rady będący sędziami są powołani przez Parlament - Rada przekazuje Parlamentowi listę kandydatów popieranych przez stowarzyszenia sędziów lub 25 sędziów".
Twierdzenie Komisji wypowiadane w procedurze praworządności oraz w procedurze o stwierdzenie naruszenia (i analogicznie w opiniach rzecznika generalnego), że w Polsce KRS jest wybierana niezgodnie z „ugruntowanymi standardami europejskimi" należy więc nazywać nieprawdą kwalifikowaną, czyli kłamstwem.
Inna rzecz, że Tabela ta i jej opis zostały tak skonstruowane, aby Polska wwypadła jak najgorzej, tzn. kryteria tak są dobrane, aby pokazywały półprawdę, np. w odniesieniu do Danii nie ma mowy o tym, że tam Rada nie ma wpływu na nominacje sędziowskie. Analogicznie w zakresie rad brytyjskich, w odniesieniu do których czytamy w Tabeli:
„UK. Członkowie Rad będący sędziami są wybierani przez sędziów". Rzeczywistość jest inna. W Wielkiej Brytanii ze względu na strukturę państwa istnieją trzy rady sądownictwa, ale żadna z nich nie posiada kompetencji w zakresie nominacji sędziowskich. Mało tego, brytyjskie rady funkcjonują w gruncie rzeczy na podstawie decyzji osób pełniących rolę szefów sądownictwa w poszczególnych krajach stanowiących Zjednoczone Królestwo.
Dodajmy jeszcze, że we Francji sędziowie stanowią mniejszość w składach właściwych do nominacji sędziowskich Najwyższej Rady Korpusu Urzędników Sądowych. W Portugali sędziowie stanowią mniejszość Wysokiej Rada Sądownictwa. Holenderska Rada Sądownictwa składa się z czterech członków wyznaczonych dekretem królewskim na okres sześciu lat, w tym dwóch jest sędziami; z formalnego punku widzenia Rada nie zajmuje się powołaniami sędziowskimi i sędziowie są w Holandii powoływani, tak jak członkowie Rady, dekretem królewskim z rekomendacji ministra, po niesformalizowanych konsultacjach ze środowiskiem sędziowskim.
Zamiast podsumowania
Komisja Europejska w „Wezwaniu do usunięcia uchybienia – Uchybienie nr 2019/2076" z dnia 3 kwietnia br., w przyp. 60 – w odniesieniu do wybierania do Rady Sądownictwa sędziów przez sędziów – nie mówi już o „ugruntowanych standardach europejskich", tylko o standardach określonej organizacji, a konkretnie Grupy Państw Przeciwko Korupcji. Dodajmy, że zgodnie z art. 288 akapit 5 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej nawet zalecenia i opinie instytucji Unii nie mają mocy wiążącej dla adresatów. Chociażby w świetle tego uregulowania czymś niedopuszczalnym jest, aby zalecenia i opinie pozaunijnych organizacji eksperckich – o charakterze ogólnikowym i sformułowane ex cathedra, na zasadzie wniosków de lege ferenda – miały moc wiążącą.
Autor jest prof. nadzw. dr hab. nauk prawnych, adwokatem – pełnomocnikiem polskiego rządu przed TSUE m.in. w sprawach połączonych 558/18 i C-563/18.