- Na tym etapie nie podjęliśmy ostatecznej decyzji w sprawie naszej obecności w przyszłości - poinformował Jens Stoltenberg po wideokonferencji z ministrami obrony państw NATO. 

Talibowie zobowiązali się do zerwania związków z Al-Kaidą i innymi organizacjami terrorystycznymi, oraz do zagwarantowania, że terytorium Afganistanu nie posłuży do przygotowania ataków na USA i ich sojuszników. W zamian zagraniczne oddziały miały wycofać się do 1 maja br.

Niemiecka minister obrony Annegret Kramp-Karrenbauer powiedziała w środę, że talibowie muszą zrobić więcej, by spełnić warunki porozumienia pokojowego ze Stanami Zjednoczonymi z 2020 roku, by umożliwić wycofanie obcych wojsk.

Przeprowadzone w Afganistanie ataki, w tym zamach bombowy, w którym w grudniu zginął zastępcę gubernatora Kabulu, skłoniły członków amerykańskiego Kongresu i międzynarodowe grupy prawników do wezwania do opóźnienia wycofania wojsk.

- Stoimy przed wieloma dylematami i nie ma łatwych opcji - powiedział Stoltenberg. - Jeśli zostaniemy po pierwszym maja, ryzykujemy więcej przemocy, więcej ataków na nasze wojska. Jeśli odejdziemy, to ryzykujemy również, że korzyści, które osiągnęliśmy zostaną utracone - dodał.