Kamila Gasiuk-Pihowicz pytana w programie #RZECZoPolityce o słowa Jarosława Kaczyńskiego o tym, że trzeba ruszyć mocno do przodu, odniosła się do sytuacji dotyczącej sporu wokół Trybunału Konstytucyjnego. - Tak będzie wyglądała nasza rzeczywistość, że wojna PiS o Trybunał będzie się pogłębiała - powiedziała posłanka Nowoczesnej.
Dodała, że czeka nas dualizm polityczny, w którym orzeczenia TK nie będą respektowane przez administrację publiczną, za to przez sądy tak. - Parcie bezpardonowe naprzód bez myślenia o odpowiedzialności za państwo, a tylko o interesie partyjnym, zaszkodzi Polsce na arenie międzynarodowej, osłabi nasze sojusze - podkreśliła posłanka. - My jako Nowoczesna nie chcemy uczestniczyć w tym teatrze politycznym - dodała.
Pytana o słowa Ryszarda Petru o światełku w tunelu, które padły z ust przewodniczącego Nowoczesnej po spotkaniu liderów partii z Jarosławem Kaczyńskim dot. Trybunału Konstytucyjnego, odpowiedziała, że partia zobaczyła szansę. - Padły pewne słowa, że zalecenia Komisji Weneckiej zostaną wdrożone. Szukamy każdej szansy, by zakończyć wojnę PiS z TK - powiedziała Gasiuk-Pihowicz i dodała, że dlatego Nowoczesna przedstawiła wtedy swoją propozycję rozwiązania sporu wokół TK. - Nie wierzę już w dobre intencje PiS - powiedziała jednak posłanka Nowoczesnej. - Miało być porozumienie liderów. Machanie gałązką oliwną przed świętami przez Jarosława Kaczyńskiego nic nie dało, bo później był list ministra Ziobry do TK - dodała.
Debata Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka nad kandydaturą profesora prawa karnego Zbigniewa Jędrzejewskiego na sędziego Trybunału Konstytucyjnego zakończyła się awanturą pomiędzy posłanką Nowoczesnej Kamilą Gasiuk-Pihowicz a reprezentującą PiS Krystyną Pawłowicz. Pawłowicz nazwała posłankę Nowoczesnej "myszką-agresorką".