Czy notariusze wspierają lichwiarzy? - RPO pyta Krajową Radę Notarialną

Trzeba rozważyć możliwość nagrywania przebiegu czynności notarialnych – pisze rzecznik praw obywatelskich w wystąpieniu do prezesa Krajowej Rady Notarialnej.

Aktualizacja: 22.06.2016 18:50 Publikacja: 22.06.2016 16:38

Czy notariusze wspierają lichwiarzy? - RPO pyta Krajową Radę Notarialną

Foto: 123RF

Do rzecznika wpływają skargi na notariuszy od osób, które w wyniku niekorzystnych umów, zawieranych w formie aktów notarialnych, utraciły własność zamieszkiwanych nieruchomości. Z relacji autorów skarg wynika, że w chwili składania podpisów w kancelarii notarialnej nie miały świadomości, że zawierają umowę, której przedmiotem jest definitywne przeniesienie własności, a w konsekwencji utrata podstawy egzystencji – mieszkania. Były przekonane, że podpisują jedynie umowę pożyczki pod zastaw mieszkania. Problem ma charakter ogólnopolski.

Informacje o takich przypadkach wielokrotnie opisywała prasa. W swoim piśmie RPO przytoczył dwa cytaty:

"Trzech barczystych mężczyzn wyważyło drzwi, a następnie zajęło dwupokojowe mieszkanie 86-letniej pani Janiny. Powodem wtargnięcia miała być niespłacona pożyczka. Panią Janinę zachęcił do niej nieznajomy mężczyzna, który się przedstawił jako Grzegorz. Pani Janina dostała 21 tys. zł, choć w akcie notarialnym, który podpisała, a którego - jak mówi - nie zrozumiała, widniała kwota 52 tys. zł. W umowie zawartej przed notariuszem była też mowa o tym, że jeśli nie spłaci pożyczki – straci mieszkanie. I to właśnie się stało." („Dziennik Bałtycki").

"Państwo W. wzięli na remont pożyczkę w banku. Ale zaczęły się kłopoty i nie mieli z czego jej spłacić. Banki nie chciały dać kolejnego kredytu. Znaleźli ogłoszenie w gazecie „Nie radzisz sobie ze spłatą zobowiązań, banki i firmy windykacyjne straszą Cię egzekucją komorniczą? Pomożemy Ci". Obiecano im pieniądze od ręki i pomoc w znalezieniu pożyczki bankowej, ale warunkiem pomocy był zastaw mieszkania. Przedstawiona u notariusza umowa była już jednak umową sprzedaży mieszkania. - Dopiero po wszystkim, w domu, to do nas dotarło, że zamiast wziąć pożyczkę, sprzedaliśmy nasze mieszkanie i nie dostaliśmy za nie grosza – mówią państwo W." („Gazeta Wyborcza")

Zdaniem rzecznika powtarzalny przebieg zdarzeń opisywanych przez prasę jasno wskazuje, że pożyczkobiorcy  stali się ofiarami zorganizowanego procederu przejmowania mieszkań za kwoty udzielonych pożyczek, znacząco odbiegających od wartości rynkowej tych nieruchomości.

W skargach kierowanych do rzecznika powtarza się zarzut, że notariusze sporządzający akty notarialne, nierzetelnie informowali strony przystępujące do aktu o jego skutkach, nie reagowali też na celowe wprowadzanie w błąd przez nieuczciwego kontrahenta.

Rzecznik podkreśla, że po fakcie niezwykle trudno ustalić jak naprawdę przebiegały rozmowy u notariusza, jakich informacji i pouczeń udzielił rejent.

- Niestety, nie można całkowicie wykluczyć przypadków zaniedbania przez notariusza jego obowiązków wynikających z art. 80 Prawa o notariacie („czuwania nad należytym zabezpieczeniem praw i słusznych interesów stron oraz innych osób, dla których czynność ta może powodować skutki prawne" oraz „udzielania stronom niezbędnych wyjaśnień dotyczących dokonywanej czynności notarialnej"), tym bardziej że w publikacjach prasowych mowa jest wciąż o tych samych notariuszach – podkreślił Adam Bodnar.

Dlatego zdaniem RPO warto rozważyć zmianę przepisów tak, by lepiej chroniły one prawa i interesy stron przystępujących do aktów notarialnych. Mógłby to być np. obowiązek nagrywania czynności notarialnych z udziałem stron za pośrednictwem urządzenia rejestrującego dźwięk albo dźwięk i obraz. W ocenie rzecznika pomogłoby to także samym notariuszom, bo po pierwsze mogliby udowodnić prawidłowość swojego postępowania, a po drugie wpłynęłoby pozytywnie na wizerunek notariuszy.

Rzecznik zwrócił się do prezesa KRN o ocenę takiej propozycji. Zapytał także, czy do KRN dotarły sygnały o przypadkach przejmowania mieszkań opisywanych przez prasę, a jeśli tak, to co się z nimi dzieje. Czy np. KRN występowała do izb notarialnych zrzeszających notariuszy, których dotyczyły skargi i artykuły prasowe, aby zainicjować postępowania wyjaśniające pod kątem odpowiedzialności dyscyplinarnej.

Do rzecznika wpływają skargi na notariuszy od osób, które w wyniku niekorzystnych umów, zawieranych w formie aktów notarialnych, utraciły własność zamieszkiwanych nieruchomości. Z relacji autorów skarg wynika, że w chwili składania podpisów w kancelarii notarialnej nie miały świadomości, że zawierają umowę, której przedmiotem jest definitywne przeniesienie własności, a w konsekwencji utrata podstawy egzystencji – mieszkania. Były przekonane, że podpisują jedynie umowę pożyczki pod zastaw mieszkania. Problem ma charakter ogólnopolski.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów