W marcu 2018 r. współwłaścicielka młyna nad rzeką Dłubnią w woj. małopolskim otrzymała informację, że ma zapłacić 12.410 zł opłaty stałej za pobór wody z tej rzeki za okres od 1 stycznia 2018 r. do 31 grudnia 2018 r. Informacja nadeszła z Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Zarząd Zlewni w Krakowie.
Czytaj także: Opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi a tymczasowe upuszczenie nieruchomości
Zgodnie z przepisami ustawy z 2017 r. – Prawo wodne, opłata za pobór wód składa się z opłaty stałej oraz opłaty zmiennej, uzależnionej od ilości pobranych wód. Wysokość takiej opłaty ustalają Wody Polskie oraz przekazują w formie informacji rocznej podmiotom obowiązanym do ponoszenia opłat za usługi wodne.
Nieczynny młyn
Adresatka informacji, Halina Z., (dane zmienione) złożyła reklamację, w której wyjaśniła, że nie prowadzi działalności gospodarczej i nie wykorzystuje wody z rzeki Dłubni. Reklamacja spowodowała jedynie, że decyzję ustalającą opłatę stałą za pobór wody z rzeki Dłubnia skierowano również do siostry kobiety. Teraz obie miały do zapłacenia cztery kwartalne raty, każda w wysokości 3.102 zł. Dyrektor Zarządu Zlewni w Krakowie powiadomił siostry, że nie uwzględnił reklamacji, ponieważ nadal istnieje pozwolenie wodnoprawne, określone w decyzji starosty miechowskiego z 2007 r., ważne do 31 maja 2026 r. Naliczenie opłaty stałej jest więc w pełni uzasadnione. Nie ma tu znaczenia fakt niepobierania wody, gdyż istotą opłaty stałej jest potencjalna możliwość poboru wody w oparciu o pozwolenie wodnoprawne. Każdy podmiot, który je posiada, jest więc obowiązany do jej uiszczenia – dowodził dyrektor Zarządu Zlewni w Krakowie. Wycofanie pozwolenia z obrotu prawnego wymaga złożenia odpowiedniego oświadczenia.
Takie oświadczenie wpłynęło do Zarządu Zlewni w kwietniu 2018 r. – ale tylko od jednej z sióstr. Nie złożyła go druga siostra. Pozwolenie jednak nie wygasło, ponieważ oświadczenie powinno być złożone przez obydwie osoby –twierdziły organy wodne.