– Na jego podstawie można budować tylko wolno stojące domy jednorodzinne, które nie mają wpływu na zagospodarowanie sąsiednich nieruchomości. A większość inwestycji jednak na nie wpływa. Nie postawi się również na podstawie zgłoszenia szeregowca czy bliźniaka, co zawęża liczbę inwestycji, które mogą skorzystać z uproszczonej formy – uważa Przemysław Dziąg, radca prawny z Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Brak zainteresowania zgłoszeniami nie jest też zaskoczeniem dla Marioli Berdysz, dyrektorki fundacji Wszechnica Budowlana.
– Do zgłoszenia i pozwolenia na budowę dostarcza się te same dokumenty, także projekt budowlany. Różnica jest tylko taka, że przy zgłoszeniu nie przeprowadza się postępowania, a starania o pozwolenie na budowę kończą się uzyskaniem decyzji administracyjnej. Wielu budujących wybiera więc pozwolenie, bo wychodzi z założenia, że wiąże się z nim mniejsze ryzyko inwestycyjne. Ludzie budują się raz, góra dwa razy w życiu. W razie wątpliwości, np. zarzutu samowoli budowlanej, uważają, że zawsze obronią się pokazaniem pozwolenia na budowę. Ich zdaniem w wypadku zgłoszenia nie jest to możliwe. Trudniej więc przekonać do swoich racji. A to nieprawda, bo zawsze można uzyskać w starostwie zaświadczenie o przyjęciu zgłoszenia bez sprzeciwu – przypomina Mariola Berdysz.
Z drugiej strony wskazuje, że często w trakcie budowy dochodzi do zmian, np. inwestor rezygnuje z ganku, chce dobudować dodatkowe piętro etc. Gdy się posiada pozwolenie na budowę, wystarczy opracować na nowo tylko część projektu budowlanego, w której mają nastąpić zmiany. Przy zgłoszeniu wszystkie formalności przeprowadza się od początku i wtedy trzeba już uzyskać pozwolenie na budowę oraz przygotować nowy kompletny projekt budowlany – mówi Mariola Berdysz.
Aktualnie w Sejmie znajduje się nowelizacja prawa budowlanego, która przewiduje, że w tego typu przypadkach wystarczy powtórnie zgłosić inwestycję w starostwie (projekt jest przed pierwszym czytaniem).
– Nie sądzę jednak, by przekonało to budujących do wyboru zgłoszenia – uważa dyrektor Berdysz.