Środowisko naukowe domagało się zrównania wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn na uczelniach. Panie chcą pracować dłużej, tyle co mężczyźni. Wicepremier Jarosław Gowin ugiął się jednak pod naciskiem minister rodziny Elżbiety Rafalskiej.
Obecnie, jeżeli pracownica naukowa jest zatrudniona na umowę o pracę, obowiązują ją przepisy powszechne. Jej wiek emerytalny wynosi więc 60 lat. W projekcie ustawy 2.0 znalazł się jednak przepis (art. 146 § 1), zgodnie z którym wiek emerytalny nauczyciela akademickiego wynosi 65 lat.
– Był to postulat bardzo powszechny wśród kobiet naukowców i uznaliśmy, że jest w pełni zasadny – mówił w styczniu podczas prezentacji drugiej wersji projektu ustawy wicepremier Jarosław Gowin.
Wersja skierowana do Sejmu, a więc zaakceptowana przez całą Radę Ministrów, zakłada jednak, że wiek emerytalny na uczelniach będzie taki sam jak dla innych pracowników – 60 dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Z projektu zniknął dotychczasowy art. 146 ust. 1 dotyczący wieku emerytalnego. W konsekwencji unormowania w tym zakresie zostały przeniesione do ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Środowisko naukowe nie kryje niezadowolenia.