Od zdobycia przez Jana A.P. Kaczmarka najbardziej prestiżowej nagrody filmowej minęło dziesięć lat, ale on dalej z sukcesem komponuje i jest twórcą bardzo popularnym. Co innego Bronisław Kaper – Oscara zdobył w 1954 roku, a osiem lat później miał kolejne dwie nominacje. To bardzo odległa przeszłość, w której on należał do zupełnie innego niż dzisiejszy świata filmowego.
Wybór dokonany dla orkiestry Filharmonii Gorzowskiej przypomina filmowe hity Kapera, choć to tylko skromna część jego dorobku. W USA napisał muzykę do ponad 200 filmów, a na płycie zabrakło wielkiego filmowego szlagieru Jana Kiepury „Ninon, ach uśmiechnij się!", który Kaper skomponował jeszcze w latach 30. w Europie.
Album otwiera przebojowy oscarowy temat z filmu „Lili". Melodyjnemu walcowi Krzesimir Dębski nadał kształt brzmieniowy delikatny jak mgiełka. Zresztą wszystkie tematy Bronisława Kapera zinstrumentował dla orkiestry znakomicie, udowadniając, że mamy do czynienia z twórcą o ogromnej wyobraźni muzycznej i talencie.
Kaper pracował w czasach, gdy studia filmowe zatrudniały własne orkiestry, oczekując od kompozytorów rozbudowanych partytur. Nasz człowiek w Hollywood (urodzony w Warszawie w 1902 r.) odniósł sukces, ponieważ nie dał się zaszufladkować jako kompozytor jednego rodzaju filmowego. Swobodnie poruszał się w różnych gatunkach.
Mamy więc na płycie heroiczny, symfoniczny temat do wojennego „Tobruku", mroczny motyw do „Intruza" zrealizowanego w konwencji noir przez Orsona Wellesa lub oryginalną muzykę westernową dla „Zachodniego szlaku" w gwiazdorskiej obsadzie (Kirk Douglas, Richard Widmark, Robert Mitchum).