Strażnicy leśni nie są ścigani za przekroczenie swych obowiązków, jak np. nieuprawnione użycie siły wobec protestujących przeciw wycince drzew w Puszczy Białowieskiej. Za nadużycie uprawnień mogą bowiem odpowiadać tylko funkcjonariusze publiczni, a strażnicy leśni nimi nie są – napisał dr Adam Bodnar w liście do Zbigniewa Ziobry, ministra sprawiedliwości.
Czytaj także: Lasy Państwowe i policja nie rezygnują z karania protestujących przeciw wycince Puszczy Białowieskiej
RPO zaapelował o zmianę przepisów i zmodyfikowanie statusu członków tej służby. Zgodnie z aktualnymi przepisami strażnicy leśni, wykonując swoje zadania, mają m.in. prawo do: legitymowania osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa lub wykroczenia, zatrzymywania i dokonywania kontroli środków transportu, czy dokonywania kontroli podmiotów gospodarczych zajmujących się obrotem i przetwarzaniem drewna. Ustawa o lasach pozwala im też w określonych warunkach na użycie lub wykorzystanie środków przymusu bezpośredniego i broni palnej.
– Podsumowując, działania strażników leśnych głęboko wkraczają w sferę praw i wolności obywatelskich. Powinni więc ściśle przestrzegać warunków ustawowych podejmowania poszczególnych czynności oraz mieć zagwarantowaną swobodę wykonywania swoich uprawnień – wskazał dr Bodnar.
I przypomniał, że pracownicy tej służby przy wykonywaniu czynności zawodowych korzystają z ochrony prawnej przewidzianej w prawie karnym dla funkcjonariuszy publicznych. Nie oznacza to jednak, że za wskazanymi gwarancjami idzie również adekwatna ochrona obywatela przed bezprawnymi działaniami przedstawicielami tej profesji. W ocenie RPO mogli się o tym przekonać protestujący przeciw wycince Puszczy Białowieskiej. Okazuje się, że policja umorzyła postępowania dotyczące uszkodzeń ciał demonstrantów, których mieli doznać w starciu z leśnikami. W uzasadnieniu decyzji padają stwierdzenia o braku możliwości pociągnięcia do odpowiedzialności strażników na gruncie art. 231 kodeksu karnego, przewidującego karę pozbawienia wolności do trzech lat dla funkcjonariusza, który nadużył uprawnień.