17 kwietnia 2018 r. - w związku ze skargą Komisji Europejskiej - Trybunał Sprawiedliwości UE uznał, że Polska w sprawie wycinki uchybiła zobowiązaniom wynikających z dyrektywy siedliskowej oraz ptasiej. RPO podkreślał, że Trybunał potwierdził tym samym, iż wycinka drzew w Puszczy była nielegalna, a manifestacje w jej obronie uzasadnione. Miały one bowiem na celu doprowadzenie do przestrzegania prawa przez polskie władze i powstrzymania Lasów Państwowych od zwiększenia wycinki.
- Mając ten wyrok na uwadze, należy rozważyć, czy w sprawach toczących się przeciw osobom protestującym, popieranie wniosków o ukaranie, aktów oskarżenia czy pozwów cywilnych, jest zasadne - pisał 27 kwietnia 2018 r. Rzecznik do Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku i komendanta wojewódzkiego policji. Wskazywał, że w kontekście wyroku zakazy wstępu do lasu okazały się niezasadne. Tym samym działania policji i straży leśnej nie miały i nie mają uzasadnionych podstaw prawnych.
Wniosków o ściganie protestujących było wtedy ok. 200. W ocenie Rzecznika nie powinni oni ani być karani, ani narażeni na postępowania sądowe. Policja i straż leśna podejmowały czynności, które uniemożliwiały im korzystanie z wolności zgromadzeń. Podkreślając pokojowy i spontaniczny charakter tych zgromadzeń, RPO zwracał uwagę na nieproporcjonalne użycie środków przymusu bezpośredniego przez strażników leśnych. Stanowisko Rzecznika nie było jednak brane pod uwagę.
W odpowiedziach na pismo z 27 kwietnia i Lasy Państwowe, i policja podtrzymały wcześniejsze stanowiska.
Lasy: nikt nie może dezawuować naszego dorobku
Dyrektor RDLP w Białymstoku Andrzej Józef Nowak odpisał RPO, że osoby manifestujące w Puszczy Białowieskiej w latach 2016- 2017 przeciw legalnej wycince drzew zignorowały zakaz wstępu do lasu, gdzie wystąpiła degradacja siedlisk, prowadzone były ratunkowe prace gospodarcze i usuwano martwe drzewa stwarzające zagrożenie bezpieczeństwa."Działania tych osób były wykroczeniem, a straż leśna i policja były zobligowane do podjęcia czynności. Ich czynności nie były ani represyjne, ani dyskryminujące, ani uwłaczające, tylko adekwatne do okoliczności i miały na celu wyłącznie identyfikację osób popełniających wykroczenie" - głosi pismo.