Gość zaznaczył, że rynek elektrycznych pojazdów transportu osobistego trzeba w Polsce podzielić na 2 segmenty.
- Rynek najmu jest zdominowany przez hulajnogi elektryczne i ich najem w dużych aglomeracjach. Drugi segment to pojazdy, które użytkownicy mogą zakupić. Tutaj mamy dużo szerszy wachlarz urządzeń. Są to deski elektryczne, hulajnogi, streetboardy, rowery elektryczne i szereg innych urządzeń - wyliczał Kurek.
Od paru lat ten rynek rośnie w bardzo szybkim tempie. - Ogólnoświatowy trend na elektromobilność jest podtrzymywany też w Polsce. Nie mamy jeszcze nasycenia rynku – ocenił gość.
Nie odstajemy jednak od innych państw i regionów. Oczywiście każde z państw ma w inny sposób rozwiniętą elektromobilność.
- Duże miasta mają przewagę, bo wypożyczalnie dają możliwość przetestowania sprzętu. W mniejszych miejscowościach moda na takie elektryczne jeździki jest troszeczkę zahamowana, ale się rozwija. To nasza przestrzeń do zagospodarowania w najbliższych latach - tłumaczył Kurek.
W zeszłym roku hitem były hoverboardy, w tym roku dołączyły do nich elektryczne hulajnogi. - Te pojazdy mają największe znaczenie wolumenowe i wartościowe. Tendencja jest taka, że takich różnorodnych pojazdów będzie coraz więcej, będą bardziej specjalistyczne i futurystyczne, przeznaczone dla konkretnych grup klientów – mówił gość.
Pogoda ma bardzo duży wpływ na sprzedaż, jak również użytkowanie pojazdów. Najwyższą sprzedaż jest wiosną i latem.
- Widzimy tendencję sprzedaży produktów też poza sezonem, kiedy są kupowane na prezenty, np. pod choinkę – zaznaczył gość.
- W zależności od segmentu wzrosty na tym rynku sięgają 50-100 proc. rok do roku – dodał.
Produkty dla dzieci zaczynają się od 500 zł, dla dorosłych od 1000 zł. - Granic górnych praktycznie nie ma, niektóre rowery kosztują kilkanaście tysięcy złotych - podał Kurek.
- Poziom cen z roku na rok lekko się obniża. Jest to związane z wolumenem zakupów i sprzedaży. Nie są to drastyczne obniżki cen – dodał.
Gość ocenił, że biznes jest na tyle przyszłościowy, że w ten segment zaczęły wchodzić firmy, które produkują motocykle i samochody. - Chodzi o marki jak Fiat czy Kawasaki. Coraz więcej rodzimych marek szuka szansy w tym segmencie. Zróżnicowanie jest coraz większe - stwierdził Kurek