Reklama
Rozwiń

Zły moment na podwyżki

Mimo pandemii ceny za ciepło szybują w górę, a razem z nimi rachunki za mieszkanie. Sprzeciwiają się temu spółdzielnie mieszkaniowe.

Publikacja: 14.05.2020 18:47

Coraz bardziej rosną koszty utrzymania mieszkań

Coraz bardziej rosną koszty utrzymania mieszkań

Foto: AdobeStock

Do Najwyższej Izby Kontroli trafiło zawiadomienie Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Bielsku-Białej w sprawie wysokich podwyżek opłat za ciepło. A na biurko premiera apel w tej sprawie Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP.

– Nie wolno w czasie pandemii wprowadzać podwyżek. Z jednej strony rząd chce pomóc Polakom przetrwać ten najtrudniejszy okres, wprowadza kolejne przepisy antykryzysowe, a z drugiej strony rosną koszty utrzymania nieruchomości, gdzie tu logika – zastanawia się Jerzy Jankowski, prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP.

Dziś to luksus

– 18 maja czeka nas kolejna podwyżka cen ciepła. Wyniesie prawie 12 proc. Obecnie ciepło stanowi przeszło 34 proc. wszystkich kosztów utrzymania nieruchomości. To bardzo dużo – mówi Tomasz Jórdeczka, prezes Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Bielsku-Białej.

– Najgorsze jest to, że staramy się ograniczyć zużycie ciepła i to się udaje. Bloki zostały ocieplone. Okna wymienione. Ale co z tego, skoro rachunki idą w górę. To, ile płacimy za ciepło, wcale nie zależy od nas. Decyduje o tym jedna pozycja w taryfie cen za ciepło, mianowicie koszty uzasadnione. To może być praktycznie wszystko – twierdzi prezes Jórdeczka.

– Postanowiliśmy więc zwrócić się do NIK-u oraz rządu. Mam nadzieję, że nas usłyszą. Rośnie bezrobocie, znacznie spadają dochody naszych mieszkańców, wzrastają zadłużenia w opłatach za mieszkania oraz rośnie liczba osób objętych opieką miejskiego ośrodka pomocy społecznej. A Tauron Ciepło jak gdyby nigdy nic wprowadza wysokie podwyżki. Jest to sprzeczne z intencjami tzw. tarcz antykryzysowych – twierdzi prezes Jórdeczka.

Winien dwutlenek węgla

Okazuje się jednak, że raczej ceny ciepła będą szybować w górę. Zdaniem spółki Tauron Ciepło za podwyżkami stoją bowiem unijne wymogi i podwyżki czekają raczej wszystkich.

– Bezpośrednią przyczyną zmian taryfy dla ciepła jest znaczący wzrost kosztów wytwarzania ciepła sieciowego, spowodowany kilkukrotnym wzrostem cen uprawnień do emisji CO2, który miał miejsce w ostatnich latach. Ze zmianami stawek należy liczyć się w całym segmencie ciepłowniczym – wyjaśnia Małgorzata Kuś z Tauron Ciepło.

– Koszty praw do emisji CO2 stanowią istotną częścią kosztów wytwarzania ciepła sieciowego. Pomiędzy 2017 a 2019 r. ceny praw do emisji CO2 wzrosły wielokrotnie i miały znaczący wpływ na wzrost całości kosztów produkcji ciepła dla odbiorców. O ile w latach 2017–2019 koszty paliwa węglowego utrzymywały się na relatywnie stałym poziomie, w przedziale pomiędzy 190 mln a 220 mln zł, o tyle w tym samym czasie koszty, jakie spółka poniosła na nabycie praw do emisji CO2, wzrosły z poziomu 40 mln zł w 2017 r. do poziomu ponad 110 mln zł w roku 2019. W 2020 r. spodziewany jest dalszy wzrost tego składnika kosztów wytworzenia energii – tłumaczy Małgorzata Kuś.

– Wzrost cen praw do emisji CO2 jest niezależny od działań naszej spółki. Opłaty za prawa do emisji CO2 to narzędzie polityki klimatycznej Unii Europejskiej, a zgodnie z obowiązującymi przepisami to firmy ciepłownicze opłacają bieżące koszty emisji. Zaniechanie działań związanych ze zmianą taryfy dla ciepła i utrzymywania sytuacji, w której to Tauron Ciepło bierze na siebie wzrost kosztów wytwarzania, w konsekwencji mogłoby doprowadzić do zagrożenia bezpieczeństwa i ciągłości dostaw ciepła na obszarze działania spółki – tłumaczy Małgorzata Kuś.

Co na to Urząd Regulacji Energetyki, który zatwierdza taryfy?

Naturalny monopol

Według URE sektor usług ciepłowniczych charakteryzuje się niskim poziomem konkurencji i funkcjonuje w warunkach monopolu naturalnego.

– Naszym zadaniem jest ochrona wszystkich uczestników rynku, w tym przypadku zarówno dostawców, jak i odbiorców ciepła. Należy też zaznaczyć, że relacja pomiędzy regulatorem a przedsiębiorstwem energetycznym opiera się na kategorii kosztów uzasadnionych, a nie kosztów finansowych czy księgowych, i nie należy tych kategorii utożsamiać – wskazuje Rafał Gawin, prezes Urzędu Regulacji Energetyki.

– Nasza rola nie polega na bezrefleksyjnym potwierdzaniu zgodności kosztów widniejących w kontraktach czy fakturach, które firmy energetyczne chcą następnie przenosić na taryfy – dodaje.

– Koszty przedstawiane przez firmy energetyczne nie zawsze uznajemy za w pełni uzasadnione. Dokonując takiej oceny, bierzemy pod uwagę np. możliwość zwiększenia efektywności działania poszczególnych firm. Funkcjonowanie na rynkach regulowanych nie zwalnia przedsiębiorstw z normalnego ryzyka prowadzenia działalności gospodarczej i związanego z nim sposobu kontraktowania – podsumowuje Rafał Gawin.

Do Najwyższej Izby Kontroli trafiło zawiadomienie Śródmiejskiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Bielsku-Białej w sprawie wysokich podwyżek opłat za ciepło. A na biurko premiera apel w tej sprawie Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP.

– Nie wolno w czasie pandemii wprowadzać podwyżek. Z jednej strony rząd chce pomóc Polakom przetrwać ten najtrudniejszy okres, wprowadza kolejne przepisy antykryzysowe, a z drugiej strony rosną koszty utrzymania nieruchomości, gdzie tu logika – zastanawia się Jerzy Jankowski, prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Nieruchomości
Ponad 27 mln euro dla spółki Echo Investment
Nieruchomości
Druga obniżka stóp. Będzie przełom na rynku mieszkań?
Nieruchomości
Barometr cen mieszkań. Oglądających dużo, kupujących mniej
Nieruchomości
Ceny ofertowe nowych mieszkań w czerwcu. Gdzie jest drożej?
Nieruchomości
Bulwar Izerski w Świeradowie-Zdroju. Apartamenty w otoczeniu gór