- Lofty to nieruchomości dla klientów, którzy potrafią docenić połączenie industrialnego klimatu starych pofabrycznych przestrzeni z nowoczesnymi rozwiązaniami charakterystycznymi dla apartamentów - mówi Marcin Jańczuk, ekspert sieciowej agencji Metrohouse. - Moda na lofty, tak jak i wiele innych nowości architektonicznych, przyszła do Polski z USA. W latach 60. ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych lofty spełniały zupełnie inne funkcje niż dzisiejsze nowoczesne projekty. Pomieszczenia po opuszczonych zakładach przemysłowych, fabrykach i niedużych manufakturach były początkowo zasiedlane przez przedstawicieli bohemy artystycznej, którzy wynajmowali duże przestrzenie za niewielkie pieniądze - opowiada.
Dodaje, że przestrzenie te były wynajmowane zarówno na cele mieszkaniowe, jak i użytkowe – na galerie, pracownie artystyczne. - Nierzadko stawały się komunami. Wtedy jednak nikt nie przypuszczał, że stare, zdewastowane budynki staną się w przyszłości prestiżowymi apartamentami poszukiwanymi nie tylko przez artystów, ale przedstawicieli biznesu i show biznesu - podkreśla Marcin Jańczuk.
Pierwsza Łódź
- Nie może dziwić, że pierwsze polskie lofty zaczęły powstawać w Łodzi – mieście znanym z tradycji przemysłowych, gdzie do tej pory zachowało się wiele unikatowych, nawet na skalę europejską budynków postindustrialnych - mówi Marcin Jańczuk. - Łódź obfituje w stare pofabryczne zabudowania, które dzięki rewitalizacji poczynionej przez deweloperów stały się nową wizytówką miasta. Potem przyszła kolej na Poznań, Żyrardów oraz miasta Górnego Śląska i Gdańsk - wskazuje.
Ekspert Metrohouse przypomina, że typowy loft znajduje się w pofabrycznym budynku, ma wysokie, dobrze doświetlone pomieszczenia, ściany bez tynku z odsłoniętą cegłą. - Charakterystyczne są otwarte przestrzenie oraz pofabryczne elementy, jak stare lampy, elementy wentylacji. Loft to produkt dla indywidualistów, którzy poszukują na rynku czegoś więcej niż zwykłego apartamentu. Nie każdemu odpowiadają stare mury budynków, kilkumetrowej wysokości ściany i witrażowe okna - mówi Jańczuk. - Nasze rodzime lofty to często produkty o dość wysokim standardzie, bardziej przynależne rynkowi apartamentów niż oryginalnym loftom, które swoją popularność zawdzięczają bohemie artystycznej wielkich metropolii Stanów Zjednoczonych. To właśnie moda na tego typu budownictwo wśród pewnych grup zawodowych w USA (bankierzy, celebryci) sprawiła, że dzisiejsze lofty mają więcej wspólnego z apartamentami niż surowym budownictwem pofabrycznych. Coraz częściej zakup loftu i zamieszkiwanie w takiej inwestycji świadczy o statusie społecznym właściciela - podkreśla.