Tak przynajmniej uważa dr Nancy Brown z Wydziału Medycznego Uniwersytetu Vanderbilt. Jej zdaniem działanie substancji czynnej Viagry - sildenafilu - może przyczynić się do zahamowania insulinoporności i rozwoju cukrzycy typu 2. Wyniki badań jej zespołu publikuje najnowsze wydanie "Journal of Clinical Endocrinology & Metabolism".

W prowadzonych przez Amerykanów badaniach wzięło udział 51 pacjentów z nadwagą i stanem przedcukrzycowym. Otrzymywali sildenafil lub placebo przez trzy miesiące. Przez ten czas sprawdzano u nich wydzielanie insuliny, a także obecność albuminy i kreatiny w próbkach moczu (te wskaźniki mogą służyć do oceny stanu nerek i serca).

Spośród tych, którzy dotrwali do końca testu, osoby "leczone" Viagrą miały większą wrażliwość na insulinę. Odnotowano u nich również niższe poziomy albuminy w moczu.

- Ponieważ dostępne dziś terapie hamujące cukrzycę typu 2 mają negatywny wpływ na serce i należy je ostrożnie stosować u chorych na nerki, taki sposób leczenia może mieć ogromne pozytywne znaczenie - mówi dr Brown. - Ale konieczne są dłuższe studia nad długotrwałymi efektami stosowania sildenafilu na zdrowie takich pacjentów.