Decyzja WHO doprowadzi do wymarcia zwierząt?

Ekolodzy twierdzą, że uznanie przez Światową Organizację Zdrowia tradycyjnej medycyny chińskiej „może doprowadzić wiele gatunkówi do wymarcia”.

Aktualizacja: 29.05.2019 13:30 Publikacja: 29.05.2019 12:44

Decyzja WHO doprowadzi do wymarcia zwierząt?

Foto: AdobeStock

Organizacje chroniące zagrożone gatunki podkreślają, że „rażącym i nieodpowiedzialnym zaniedbaniem” jest to, że Światowa Organizacja Zdrowia nie potępienia wykorzystywania części zwierzęcych w medycynie chińskiej. 

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oskarżana jest o to, że nie tylko nie potępia, ale także częściowo przyczynia się do wyginięcia zagrożonych gatunków zwierząt. W sobotę WHO uznało diagnozy tradycyjnej medycyny chińskiej. Chodzi konkretnie o 400 przypadków, które organizacja wpisała na swoją listę klasyfikacji chorób. Aktywiści chroniący dzikie zwierzęta zaznaczają, że w medycynie chińskiej wykorzystuje się części zwierzęce, co ma bardzo negatywny wpływ na zagrożone gatunki, takie jak jaguary, pangoliny czy nosorożce.

Organizacja Wildlife Conservation Trust ostrzega, że uznanie diagnoz medycyny chińskiej przez tak wpływowe ciało jak WHO może doprowadzić do szybkiego wyginięcia wielu gatunków. - Brak potępienia stosowania tradycyjnej medycyny chińskiej z wykorzystaniem części dzikich zwierząt jest rażącym i nieodpowiedzialnym zaniedbaniem - powiedział badacz John Goodrich. - Biorąc pod uwagę rozprzestrzenienie się medycyny chińskiej na całym świecie, decyzja WHO może przyczynić się do tego, że wiele gatunków będzie na krawędzi wymarcia. Na przykład tygrys - dodał. 

Decyzja WHO podjęta została miesiąc po tym, jak w Singapurze przejęto największą w historii ilość nielegalnie przemycanego pancerza łuskowca. Chiny niedawno ogłosiły także, że zniosą zakaz handlu kością tygrysią i rogami nosorożców. Decyzje te wywołały oburzenie ekologów, którzy ostrzegają, że ich skutki będą „niszczące globalnie”.

Prezes firmy Wildlife Conservation Trust, Anish Andheria, zaznacza, że WHO „zignorowała ważne dane”, które pokazują, że handel dzikimi zwierzętami zwiększa także liczbę zgonów wśród strażników i innych pracowników ochrony przyrody czy społeczności zamieszkujących lasy.

- Włączenie ich (diagnoz medycyny chińskiej) na listę nie oznacza, że ??zalecamy lub akceptujemy wykorzystywanie części zwierzęcych, takich jak rogi nosorożca. WHO zaleca egzekwowanie konwencji o międzynarodowym handlu dzikimi zwierzętami i roślinami gatunków zagrożonych wyginięciem, która chroni nosorożce, tygrysy i inne gatunki - podkreślił rzecznik WHO.

Organizacje chroniące zagrożone gatunki podkreślają, że „rażącym i nieodpowiedzialnym zaniedbaniem” jest to, że Światowa Organizacja Zdrowia nie potępienia wykorzystywania części zwierzęcych w medycynie chińskiej. 

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oskarżana jest o to, że nie tylko nie potępia, ale także częściowo przyczynia się do wyginięcia zagrożonych gatunków zwierząt. W sobotę WHO uznało diagnozy tradycyjnej medycyny chińskiej. Chodzi konkretnie o 400 przypadków, które organizacja wpisała na swoją listę klasyfikacji chorób. Aktywiści chroniący dzikie zwierzęta zaznaczają, że w medycynie chińskiej wykorzystuje się części zwierzęce, co ma bardzo negatywny wpływ na zagrożone gatunki, takie jak jaguary, pangoliny czy nosorożce.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nauka
Kto przetrwa wojnę atomową? Mocarstwa budują swoje "Arki Noego"
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Nauka
Czy wojna nuklearna zniszczy cała cywilizację?
Nauka
Niesporczaki pomogą nam zachować młodość? „Klucz do zahamowania procesu starzenia”
Nauka
W Australii odkryto nowy gatunek chrząszcza. Odkrywca pomylił go z ptasią kupą
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Nauka
Sensacyjne ustalenia naukowców. Sfotografowano homoseksualny akt humbaków