TVP ujawniło nagranie spotkania działaczy lokalnej Platformy Obywatelskiej z Tczewa ze Sławomirem Neumannem. Odbyło się ono w Gdańsku, tuż przed powstaniem list przed wyborami samorządowymi w 2018 roku. - Rzygam tym Tczewem, słowo daję. [...] Nie chcę się nim zajmować, bo tam są same p***by – mówił. W czasie spotkania rozmawiano również o sytuacji prezydenta Tczewa Mirosława Pobłockiego, którym interesowało się CBA. Komentując jego sprawę w rozmowie z lokalnym działaczem PO, Neumann mówi, że "ludzie gó**o się interesują". - Nie wiedzą, kto to jest. Będą widzieli atakowanych niepisowskich prezydentów z aktami oskarżenia – stwierdza na nagraniu i wymienia innych związanych z opozycją prezydentów miast, na których ciążyły zarzuty. Neumann mówi też, że ze względu na liczbę aktów oskarżenia skierowanych w ludzi związanych z opozycją, nie mają one żadnego znaczenia.

Sprawę ujawnienia nagrań skomentował Krzysztof Brejza. - Metody putinowskie, żeby na osiem dni przed wyborami w telewizji, rzekomo publicznej, realizować czysto partyjny pisowski przekaz - zaznaczył w programie „Onet Opinie”. - To odgrzewany kotlet. Bzdury. Te nagrania były opublikowane w lokalnej prasie wiele lat temu, że to był wynik sporu wewnętrznego w samej Platformie - podkreślił. - To są metody TVPiS, że krótko przed wyborami są w takim strachu, paraliżu, że odpalają stare rzeczy dla przykrycia spraw, którymi żyją naprawdę Polacy. Polacy żyją problemami służby zdrowia, drożyzną, a oni muszą taką wrzutkę zrobić – dodał Brejza.