Jeśli spojrzeć na wartość polskiego rynku gier (poniżej 600 mln dol.), to raczej nie mamy czym się chwalić. Przychody z tego typu produkcji cyfrowych w naszym kraju to ledwie ułamek procenta globalnej sprzedaży (ta szacowana jest na ok. 160 mld dol.). Ale sukcesy rodzimych studiów i ich tytułów (CD Projekt z „Wiedźminem" czy 11 bit studios z „This War of Mine" i „Frostpunk") sprawiły, że wyceny takich spółek rosną.
Decydująca premiera
Na początku kwietnia br. CD Projekt został najbardziej wartościową spółką na polskiej giełdzie. Z wyceną ponad 27 mld zł wyprzedził choćby PKN Orlen czy PKO BP. A w branży są jeszcze inne rozpoznawane firmy gamingowe: 11 bit studios, Ten Square Games, PlayWay, CI Games czy Techland. Według ostatnich wyliczeń Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) wartość dodana tworzona tylko przez tych sześć podmiotów wyniosła w 2018 r. niemal 0,5 mld zł.
Czytaj także: CD Projekt: Szacunek i tolerancja wpływają pozytywnie na innowacyjność
Producenci gier komputerowych są dziś wysoko wyceniani przez rynek giełdowy. W marcu 2019 r. dla największych spółek gamingowych notowanych na GPW utworzono osobny indeks – WIG.Games. W ciągu niecałego roku jego wartość wzrosła prawie dwukrotnie. Chwilowe załamanie przyszło dopiero w momencie spadków wywołanych epidemią (choć też nie dla wszystkich, gdyż globalne wydatki na gry mobilne wzrosły w I półroczu br. o ponad 21 proc.).