Jak poinformowały w odpowiedzi na nasze pytania służby prasowe CBA, biuro prowadzi „czynności analityczno-informacyjne od 3 stycznia tego roku". Nie ujawniono, kto, lub co zainspirowało CBA do podjęcia takich czynności.

Ani Kadr, ani CBA nie podają nazwy drugiej strony rozmów w sprawie licencji. Najprawdopodobniej chodzi jednak o Grupę Cyfrowy Polsat, która w portfalu Ipla.tv od grudnia udostępnia produkcje Kadru w formule na żądanie.

Użytkownicy Ipli mogą więc obejrzeć w sieci w zamian za odtworzenie reklamy szereg produkcji, które wyszły z Kadru, w tym takie filmy jak „Halo Szpicbródka", albo „O dwóch takich, co ukradli księżyc" z braćmi Kaczyńskimi.

- Z Kadrem współpracujemy od wielu lat, tak jak z wieloma innymi studiami filmowymi i obecna umowa jest kontynuacją tej współpracy. Nic nam nie wiadomo o tej sprawie, poza wzmianką na stronie Kadru – odpowiedział nam Tomasz Matwiejczuk, rzecznik Telewizji Polsat i Zygmunta Solorza.

SF Kadr jest na liście kilku instytucji, które minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński chce połączyć w jedną. W ubiegłym roku studio podało, że pozytywnie przeszło kontrolę resortu.