Facebook zmobilizował swoje działania w walce z terroryzmem po ostatnich atakach w Wielkiej Brytanii – wybuchu bomby 22 maja podczas koncertu Ariany Grande na stadionie w Manchesterze oraz zamachu w ostatnią sobotę w Londynie. Firma opublikowała w niedzielę oświadczenie, w którym zapewnia, że będzie pracować jeszcze intensywniej niż dotychczas nad usuwaniem z serwisu treści, które mogą być publikowane przez terrorystów. Popularny serwis społecznościowy przekonuje również, że niezwłocznie powiadomi władze o wszelkiej wykrytej aktywności terrorystycznej, by zapobiec kolejnym tragicznym zdarzeniom.

- Chcemy, by Facebook stał się wrogim środowiskiem dla terrorystów – zaznaczył Simon Milner, dyrektor ds. polityki Facebooka w Wielkiej Brytanii.

To duży krok, ponieważ wcześniej Facebook, podobnie jak wiele innych firm internetowych i technologicznych, podchodził opornie do wprowadzenia bardziej radykalnych zmian w zakresie ochrony prywatności użytkowników. Zarówno Facebook, jak i Google, Microsoft czy Apple, stworzyli specjalne kody, które mają chronić treści publikowane przez osoby korzystające z ich usług. Głośnym tego przykładem był Apple, który odmówił w ubiegłym roku FBI włamania się do iPhone’a terrorysty. Facebook teraz dał jednak wyraźny znak władzom, że zamierza przyłączyć się do tej walki i współpracować z nimi, by wyeliminować zagrożenie.

Oświadczenie firmy kontrolowanej przez Marka Zuckerberga jest również odpowiedzią na przemowę brytyjskiej premier Theresy May, która apelowała po sobotnich atakach o zaostrzenie regulacji i kontroli w internecie, aby uniemożliwić zamachowcom możliwość komunikowania się oraz planowania ataków w sieci.

- Nie możemy dawać tej szkodliwej ideologii bezpiecznej przestrzeni, w której może się rozmnażać. Dokładnie to jednak robi obecnie internet oraz duże korporacje, które dostarczają wirtualne platformy – podkreśliła premier Wielkiej Brytanii, cytowana przez CNN. Dodała, że obowiązkiem rządów demokratycznych jest regulowanie cyberprzestrzeni oraz czynienie wszystkiego, co w ich mocy, by ograniczyć ryzyko szerzenia się ekstremistycznych grup w internecie.