Za płotem leśniczyny, przed domem stoi. Łatwo znaleźć. Jedziesz tak: w środku wsi, za sklepem, tuż przed dawną szkołą skręcasz w lewo, na Jeleniowo. I dalej prosto, mijasz gospodarstwo po lewej, potem już pod samym lasem drewniany dom Kelusów i myk, jesteś w zagajniku. Tuż za nim, też po lewej, jest ten dom leśniczyny. Że pomnika nie widzisz? A przyczepę kempingową widzisz? To jest właśnie ten Pomnik Polskiej Transformacji.
Z nim było tak, że jak się ustrój zmienił, pekaesy padły, to nie było jak do tartaku dojechać. Próbował rowerem, jak się popsuł, to kilkanaście kilometrów pieszo chodził. Tartak padł. Tu w okolicy roboty nie było. Uzbierał pieniądze, stare auto z niemieckiego złomu ściągnął, jak wszyscy tutaj, pojechał nim do Gdańska na budowę. W aucie spał, żeby taniej, i pracował. Po roku zaoszczędził, kupił starą przyczepę kempingową, w niej miał spać. Nie zdążył. Rak, szybko poszło. Lekarze mówili, że organizm wyniszczony pracą ponad miarę nawet nie walc...
Dostęp do najważniejszych treści z sekcji: Wydarzenia, Ekonomia, Prawo, Plus Minus; w tym ekskluzywnych tekstów publikowanych wyłącznie na rp.pl.
Dostęp do treści rp.pl - pakiet podstawowy nie zawiera wydania elektronicznego „Rzeczpospolitej”, archiwum tekstów, treści pochodzących z tygodników prawnych, aplikacji mobilnej i dodatków dla prenumeratorów.