Rzecznik tej linii stwierdził jednak, że plany szkolenia nie są jeszcze definitywne. — Zapoczątkowaliśmy proces planowania szkolenia pilotów, które może zostać anulowane, jeśli MAX nie uzyska ponownej certyfikacji — powiedział i dodał, że linia jest w stałym kontakcie z urzędem lotnictwa FAA i z Boeingiem.
Czytaj także: Trudny powrót Boeinga 737 MAX
Ostateczny program szkoleń nie został jeszcze zatwierdzony — propozycje omawiają urzędy lotnictwa i załogi z USA, Kanady, Unii Europejskiej i Brazylii — ale American poinformowała swych pilotów, że plan spotkań zacznie się w listopadzie. „W związku z planowanym powrotem do pracy naszych B737 MAX w bliskiej przyszłości zaczniemy specjalne szkolenie naszych pilotów od B737 dotyczące B737 MAX" — stwierdził w wewnętrznej notatce, z którą zapoznał się Reuter, Ameya Kingaonkar, dyrektor ds. planowania szkoleń w lotach i harmonogramu.
Szkolenie będzie składać się z części zapoznawania się na odległość z procedurami, co potrwa około godziny i 40 minut oraz z sesji na symulatorze: godzinnym zapoznaniu się z informacjami i 2-godzinnej pracy na symulatorze — wynika z wewnętrznej notatki. American zamierza opublikować do 28 października zestaw do zdalnego zapoznawania się z procedurami i w listopadzie przeszkolić 1700 pilotów. Całe szkolenie ma potrwać do końca stycznia.
Odrębnie dwie organizacje pilotów: Zrzeszenie Pilotów Linii Lotniczych ALPA i Zjednoczone Zrzeszenie Pilotów APA zwróciły się do urzędu lotnictwa FAA, aby wymagał nowych procedur postępowania w kokpicie samolotów B737 MAX, mających pomóc pilotom dezaktywować mylny sygnał alarmowy o przeciągnięciu, który może poważnie zakłócić ich uwagę w awaryjnych sytuacjach w czasie lotu.