Linie lotnicze. Wysyp alarmów bombowych

Dziewięć alarmów bombowych uziemiło samoloty chilijskich linii Latam i Sky w ostatni piątek. Przedwcześnie musiał wylądować również samolot niemieckiej linii czarterowej Condor, który leciał z Hurghady do Duesseldorfu.

Aktualizacja: 18.08.2018 13:58 Publikacja: 18.08.2018 12:34

Linie lotnicze. Wysyp alarmów bombowych

Foto: materiały prasowe

W żadnym z samolotów nie znaleziono ładunku wybuchowego.

Maszyny Latam, które zostały zmuszone do wcześniejszego lądowania znajdowały się nad terytorium Chile, Argentyny i Peru. Dyrektor generalny chilijskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego, Victor Villalobos Collao ujawnił, że tego samego dnia było nawet 11 alarmów bombowych, z których cztery dotyczyły maszyn znajdujących się w powietrzu.

Czytaj także: Piloci - jak wymarzony zawód zamienia się w udrękę

— Nie jest dla nas niczym nadzwyczajnym, kiedy zdarzy się porzucona walizka. Ale tym razem sytuacja była naprawdę wyjątkowa. Pasażerowie czterech rejsów z Santiago usłyszeli od kapitanów samolotów, że zostali oni poinformowani o możliwości podłożenia bomby na pokładzie — mówił Collao.

We wszystkich przypadkach lądowanie odbyło się w trybie awaryjnym, a pasażerowie musieli wysiąść z maszyn na płycie lotniska. Samoloty i bagaże pasażerów zostały sprawdzone przez zespoły wyspecjalizowane w wykrywaniu ładunków wybuchowych, okazało się, że są „czyste". — Teraz robimy wszystko, by dotrzeć do źródła fałszywych alarmów - powiedział Collao.

W samolocie Condora, lecącym z Hurghady do Duesseldorfu boeing 757-300 z 270 pasażerami i 11 -osobową załogą na pokładzie jeden z pasażerów znalazł w toalecie kartkę z napisaną w języku angielskim informacją o podłożeniu bomby. Maszyna znajdowała się wówczas nad Morzem Śródziemnym, o dwie godziny lotu od egipskiego kurortu. Boeing otrzymał asystę dwóch F-16 należących do greckich sił powietrznych po tym, jak wleciał w grecką przestrzeń i wylądował w Chanii na Krecie na miejscu oddalonym jak najbardziej od terminala. Lotnisko w Chanii zostało na krótko zamknięte. Tam także pasażerowie musieli opuścić maszynę, która została skrupulatnie przeszukana. Bomby nie było. Do Duesseldorfu samolot dotarł w piątek rano.

W żadnym z samolotów nie znaleziono ładunku wybuchowego.

Maszyny Latam, które zostały zmuszone do wcześniejszego lądowania znajdowały się nad terytorium Chile, Argentyny i Peru. Dyrektor generalny chilijskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego, Victor Villalobos Collao ujawnił, że tego samego dnia było nawet 11 alarmów bombowych, z których cztery dotyczyły maszyn znajdujących się w powietrzu.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Andrzej Ilków, prezes PPL: Nie zapominamy o Lotnisku Chopina. Straciliśmy kilka lat
Transport
Maciej Lasek: Nie wygaszamy projektu Centralnego Portu Komunikacyjnego
Transport
Strajki bardzo zabolały Lufthansę. A to jeszcze nie koniec
Transport
Koleje Dużych Prędkości w ramach CPK zbudują polskie firmy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Transport
Czy Dreamlinerami można latać bezpiecznie? Boeing w ogniu pytań