Czarny scenariusz Ryanaira

Irlandzka linia niskokosztowa nie planuje wznowienia rejsów w maju, a jeśli poleci w czerwcu, to będzie to uruchomienie 1 proc. siatki.

Publikacja: 02.05.2020 12:06

Czarny scenariusz Ryanaira

Foto: AFP

I prognozuje, że w tym roku przewiezie o połowę pasażerów mniej, niż w 2019. Zapowiada zwolnienia i wnioski do Komisji Europejskiej zaskarżające przyzwolenia na korzystanie przez linie z pomocy publicznej.

Łączną kwotę pomocy publicznej, jaką już otrzymały, bądź na jaką złożyły wnioski europejskie linie lotnicze Ryanair wycenia na 31 mld euro. W tym dla LOTu, miałoby to być 290 mln euro. Ale w tabelkach przy nazwie polskiego przewoźnika Irlandczycy postawili znak zapytania, bo kwota nie została nigdzie potwierdzona.

Ryanair w I kwartale przewiózł 150 tys. pasażerów, czyli jest to o 99,5 proc. mniej, niż 42,4 mln zapisane w budżecie i poniósł straty w wysokości 100 mln euro. A jeśli normalne rejsy będą mogły wrócić w lipcu, to i tak wyniki niewiele się poprawią, bo plany przewozowe teraz sięgają zaledwie 50 proc. z wcześniej planowanych 44,6 mln. Linia nie ukrywa, że nie ma już szans na przewiezienie powyżej 100 mln pasażerów w 2020 roku. Budżet na ten rok przewidywał 154 mln.

Czytaj także: Idzie pomoc publiczna dla lotnictwa

Powodów złej sytuacji, oprócz pandemii Covid-19 Michael O'Leary prezes Ryanaira upatruje w obostrzeniach, jakie mają obowiązywać w lotnictwie pasażerskim oraz wsparciu unijnych rządów dla przewoźników tradycyjnych, takich jak Lufthansa i LOT. To dzięki publicznym pieniądzom — uważa Michael O'Leary — linie tradycyjne będą sobie mogły pozwolić na bardzo niskie taryfy. Nie wspomina jednak o tym, że sam korzysta z publicznych pieniędzy, bo wymusza na samorządach dopłaty do tego,że lata na ich lotniska. Domaga się również zniesienia podatków i opłat do biletów lotniczych oraz redukcji o połowę opłat lotniskowych.

W tej niepewnej sytuacji Irlandczycy zdecydowali się na przegląd floty i złożonych wcześniej zamówień. Już negocjuje z firmami leasingowymi, z których wypożycza Boeingi i Airbusy dla Laudamotion i zamierza znacząco obniżyć odbiór samolotów w ciągu najbliższych 24 miesięcy, tak aby odpowiednio dostosować flotę do mniejszego ruchu po wygaśnięciu pandemii Covid-19.

Według prognoz Ryanaira ruch lotniczy do poziomu z 2019 roku będzie odbudowywał się przez 2 lata. I w najlepszym razie będzie to dopiero lato 2022. Dlatego linia zaplanowała program oszczędnościowy, który zacznie wprowadzać w lipcu 2020. Przewiduje w nim zwolnienie 3 tysięcy pracowników, przede wszystkim pilotów i personelu pokładowego, a pozostałym obniży pensje o 20 proc. Te cięcia dotyczą również pracowników administracyjnych i mają obowiązywać do czasu, aż odbuduje się ruch lotniczy. Zarobki O'Leary'ego za kwiecień i maj zostały obniżone o połowę i zobowiązał się, że nie weźmie całej pensji do marca 2021, czyli do końca obecnego roku finansowego.

Kryzys zastał Ryanaira z zapasem gotówki w wysokości 4 mld euro i zarząd robi wszystko, aby pieniądze jak najwolniej wypływały z firmy.

I prognozuje, że w tym roku przewiezie o połowę pasażerów mniej, niż w 2019. Zapowiada zwolnienia i wnioski do Komisji Europejskiej zaskarżające przyzwolenia na korzystanie przez linie z pomocy publicznej.

Łączną kwotę pomocy publicznej, jaką już otrzymały, bądź na jaką złożyły wnioski europejskie linie lotnicze Ryanair wycenia na 31 mld euro. W tym dla LOTu, miałoby to być 290 mln euro. Ale w tabelkach przy nazwie polskiego przewoźnika Irlandczycy postawili znak zapytania, bo kwota nie została nigdzie potwierdzona.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Magdalena Jaworska-Maćkowiak, prezes PAŻP: Gotowi na lata, a nie tylko na lato
Transport
Chiny potajemnie remontują rosyjski statek przewożący broń z Korei Północnej
Transport
Cywilna produkcja ciągnie Boeinga w dół
Transport
PKP Cargo ma nowy tymczasowy zarząd
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej