Koronawirus: Ryanair przestaje latać

Z powodu epidemii koronawirusa Ryanair uziemi większość swojej floty w ciągu najbliższych 7-10 dni – czytamy w informacji prasowej przewoźnika.

Aktualizacja: 16.03.2020 13:27 Publikacja: 16.03.2020 12:55

Koronawirus: Ryanair przestaje latać

Foto: Bloomberg

W tych krajach, gdzie loty nie zostały jeszcze ograniczone, utrzymanie rejsów nie ma już sensu, ponieważ nie ma chętnych do latania. W tej sytuacji Ryanair zdecydował się na zmniejszenie oferowania w kwietniu i maju o 80 procent, a nawet nie wyklucza możliwości całkowitego uziemienia floty. Przewoźnik wyjaśnia, że zdecydował się na takie kroki, aby w największym możliwym stopniu obniżyć koszty operacyjne i poprawić przepływy gotówki. W tym celu właśnie zrezygnuje z latania, powstrzyma się od wykupowania akcji, zamrozi stan zatrudnienia, czasowo zawiesi kontrakty pracownicze, ograniczy wydatki i wprowadzi program dobrowolnych odejść. Znacząco zostaną ograniczone godziny pracy i wynagrodzenia osób, które pozostaną w spółce.

Ważny jest także zdrowy rozsądek.

W „Rzeczpospolitej” otworzyliśmy dostęp do treści dotyczących koronawirusa.

Czytaj więcej www.rp.pl/koronawirus

Ryanair ujawnił, że zarząd już współpracuje ze związkami zawodowymi we wszystkich krajach Unii Europejskiej, aby wspólnie uporać się z bezprecedensowym kryzysem, jak dotknął branżę z powodu epidemii Covid-19. Przewoźnik podkreśla również, że na tę chwilę nikt nie jest w stanie określić jaki będzie ostatecznie wpływ tego kryzysu na samą branżę, ani też jak długo potrwa. Z drugiej strony spółka uspokaja, że nie ma kłopotów z gotówką, a na 12 marca miała w zapasie 4 mld euro.

W ciągu 7 najbliższych dni Ryanair będzie starał się wykonać wszystkie rejsy, na jakie pozwalają państwa UE, tak aby przewieźć do domu pasażerów. I zrobi to nawet wówczas, gdy praca kontrolerów ruchu będzie mocno ograniczona.

Prezes Ryanaira, Michael O'Leary podkreślił, że przewoźnik jest w kontakcie mailowym bądź SMS-owym ze wszystkimi pasażerami, którzy wykupili bilety na jego rejsy i zorganizuje specjalne rejsy, aby móc dowieźć ich do domu. I zrobi to nawet w tych krajach, które zakazały jakichkolwiek podróży zagranicznych. Jednocześnie prezes linii podkreśla, że pokaźne zasoby gotówki pozwolą Ryanairowi przetrwać ten kryzys i spokojnie wrócić do normalnych operacji wówczas, gdy będzie to możliwe.

W tych krajach, gdzie loty nie zostały jeszcze ograniczone, utrzymanie rejsów nie ma już sensu, ponieważ nie ma chętnych do latania. W tej sytuacji Ryanair zdecydował się na zmniejszenie oferowania w kwietniu i maju o 80 procent, a nawet nie wyklucza możliwości całkowitego uziemienia floty. Przewoźnik wyjaśnia, że zdecydował się na takie kroki, aby w największym możliwym stopniu obniżyć koszty operacyjne i poprawić przepływy gotówki. W tym celu właśnie zrezygnuje z latania, powstrzyma się od wykupowania akcji, zamrozi stan zatrudnienia, czasowo zawiesi kontrakty pracownicze, ograniczy wydatki i wprowadzi program dobrowolnych odejść. Znacząco zostaną ograniczone godziny pracy i wynagrodzenia osób, które pozostaną w spółce.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transport
Prezes PKP Cargo stracił stanowisko. Jest decyzja rady nadzorczej
Transport
Airbus Aerofłotu zablokował lotnisko w Tajlandii. Rosji brakuje części do samolotów
Transport
Francuscy kontrolerzy w akcji. Odwołane loty także z Polski
Transport
PKP Cargo traci udziały w polskim rynku
Transport
W Afryce Rosja zbuduje swoje porty. Znane są potencjalne lokalizacje