Airbus w 2016 roku: solidnie mimo A400M

W ubiegłym roku grupa Airbusa wypracowała wyniki lepsze od spodziewanych dzięki samolotom cywilnym A320 i A350, ale dalej ma problemy z wojskowymi transportowymi A400M. Po ogłoszeniu bilansu straciła na giełdzie.

Aktualizacja: 22.02.2017 16:20 Publikacja: 22.02.2017 16:15

A350

A350

Foto: Wikimedia

W 2016 r. Airbus wypracował zysk operacyjny EBIT 3,955 mld euro (-4 proc.), netto 995 mln (-63) i obroty 66,6 mld (+3), podczas gdy analitycy spodziewali się spadku EBIT o 7,3 proc. do 3,83 mld i wzrostu obrotów o 0,7 proc. do 64,0 mld.

Firma z Tuluzy uzyskała zamówienia na 731 samolotów (m.in. 41 A320, 83 A350) o wartości 134 mld euro, co zwiększyło jej portfel zamówień do 6874 samolotów cywilnych o wartości 1,06 bln (+6 proc.). W ciągu roku wydała klientom rekordową liczbę 688 maszyn ( m.in. 68 A320neo, 49 A350) wobec 635 w 2015 r.

W 2017 r. zamierza zwiększyć zysk EBIT o 5 proc. i dostarczyć ponad 700 samolotów.

Prezes Tom Enders podkreślił, że grupa dotrzymała zobowiązań podjętych rok wcześniej, osiągnęła podawane prognozy i cele z jednym wyjątkiem - A400M - na który musiała odpisać kolejną znaczną sumę, łącznie 2,2 mld euro w 2016 r. Jego zdaniem grupa płaci nadal za "pierwotny grzech" zawarcia nierealistycznej umowy na zamówienia publiczne, kiedy przystąpiono w 2003 r. do tego programu.

Airbus nie przewiduje na obecnym etapie kolejnego odpisu w tym roku na A400M, a zamierza dostarczyć ponad 20 takich samolotów po wydaniu tylko 16 w ubiegłym roku.

W 2010 r., gdy znacznie przekroczył budżet z powodu problemów technicznych z silnikami, otrzymał od 7 krajów NATO 3,5 mld euro na kontynuowanie prac. Po upływie 7 lat mówi, że musi otrzymać dalszą pomoc finansową po kolejnych problemach z dotrzymaniem harmonogramu dostaw i z wyposażeniem ich zgodnie z wymaganiami klientów.

Enders, który stwierdził prywatnie, że żałuje, iż nie anulowano tego programu w 2010 r., nie chciał teraz powiedzieć. czy Airbus zagrozi wstrzymaniem produkcji tych samolotów, ale zaprzeczył, by program znalazł się w tak samo trudnej sytuacji finansowej jak 7 lat temu. Orzekane kary uznał za niewłaściwe, bo samolot ten odegrał kluczową rolę operacyjną w Afryce.

Producent zwrócił się do 7 głównych klientów o rozmowy na temat zmian warunków kontraktów.

Inne problemy

Co się tyczy innego najbardziej ryzykownego programu tej grupy -samolotu A350, Airbus poinformował, że wąskie gardła utrzymują się w łańcuchu dostawców, mimo poprawy sytuacji.

Szef działu samolotów cywilnych, Fabrice Bregier ostrzegł dostawcę foteli i kabin WC, firmę Zodiac, ze nie wolno jej osłabiać uwagi z powodu planowanego połączenia się z producentem silników, Safran. - Mam nadzieję, że to nie pogorszy osiągów Zodiaca, bo my nadal czekamy na drastyczna poprawę mimo dotąd osiągniętej w ubiegłym roku. Moje przesłanie brzmi: żadnego rozpraszania się w działaniu!

Airbus ma też pretensje do innego producenta silników, Pratta&Whitneya, który musi postarać się o zwiększenie dostaw do samolotów A320neo, bo Europejczycy chcą zwiększyć rytm produkcji tych maszyn.

- To nie spacer w parku. Nadal istnieją wyzwania związane z silnikiem. P&W musi podjąć duży wysiłek, by bardziej poprawić się - stwierdził prezes Enders.

Transport
Strajki bardzo zabolały Lufthansę. A to jeszcze nie koniec
Transport
Koleje Dużych Prędkości w ramach CPK zbudują polskie firmy
Transport
Czy Dreamlinerami można latać bezpiecznie? Boeing w ogniu pytań
Transport
Boom na rynku rowerów. Coraz większą popularnością cieszą się elektryczne
Transport
Prezes Lufthansy pod specjalnym nadzorem