Los Imre Kertesza, piekło Holokaustu

Zmarł Imre Kertesz, węgierski noblista z 2002 roku. Napisał m.in. głośną obozową powieść „Los utracony”.

Aktualizacja: 31.03.2016 11:29 Publikacja: 31.03.2016 10:03

Imre Kertesz

Imre Kertesz

Foto: AFP

Kertesz był jednym z najważniejszych autorów piszących o Holokauście. Nobla dostał „za pisarstwo, które wynosi doświadczenia jednostki ponad przeciwieństwa brutalnej historii”. W 2005 roku „Los utracony” doczekał się ekranizacji. Film wyreżyserował słynny węgierski operator Lajos Koltai.

Książka i film utorowały również drogę tegorocznemu Oscarowi dla węgierskiego filmu „Syn Szawła”. Jego reżyser Laszlo Nemes, którego matka przeżyła Holokaust, inspirował się „Losem utraconym” Kertesza, a pisarz wystawił „Synowi Szawła” najwyższe noty, podkreślając, że reżyser przedstawił świat obozowy takim, jakim go zapamiętał – jako piekło, które przerasta możliwości ludzkiego zrozumienia i poznania. Tymczasem w 1993 roku skrytykował „Listę Schindlera” Stevena Spielberga, którą uznał za hollywoodzki kicz. Uważał, ze powtórka tragedii jest wciąż możliwa wszędzie tam, gdzie rodzi się zło.

Piekło na ziemi

W „Losie utraconym” Kertesz sportretował własne doświadczenia. Urodzony w 1929 roku w biednej żydowskiej rodzinie przetrwał na Węgrzech do czasu, gdy rasizm III Rzeszy sięgnął zenitu w obliczu zbliżającej się klęski. Niemieccy naziści zażądali wtedy od marionetkowego rządu w Budapeszcie zagłady węgierskich Żydów, wcześniej wykorzystując ich jako niewolniczą siłę roboczą. Kertesz miał 15 lat, kiedy w 1944 roku wywieziono go wraz z rodziną do obozu Auschwitz-Birkenau, potem zaś do Buchenwaldu. Z najbliższych, poza matką, Holokaustu nie przeżył nikt.

Kertesz długo nosił się z przelaniem na papier obozowej traumy. Dopiero w latach 70. napisał powieść „Los utracony”, opisując życie obozowe z perspektywy chłopca, jakim był. To proza, która konfrontuje nieświadomość dziecka z okrucieństwem wojny. Główny bohater, trafiając do Auschwitz, ma wrażenie, że zmienił tylko adres fabryki, w której będzie musiał pracować dla Niemców. Tymczasem wraz z obozowym uniformem, który noszą wokół wszyscy, zmienia się wszystko: zaczyna się piekło na ziemi.

W tym nieludzkim świecie w ciągu ledwie czterech dni młody bohater dowiaduje się, czym jest przemysł śmierci i krematoria. Przełomowość literatury Kertesza polegała na niemal beznamiętnym opisaniu rzeczywistości, w której piętrzą się stosy ciał zamordowanych, monotonnie mija czas, a tragizm miesza się z potworną nudą. Oto próbka jego stylu: „Pcheł w żaden sposób nie mogłem wyłapać, były szybsze ode mnie – całkiem zrozumiałe, w końcu lepiej się odżywiały. Wszy mogłem łapać z łatwością, tyle że to nie miało sensu. Jeśli już byłem na nie bardzo zły, przesuwałem paznokciem wielkiego palca po naprężonym na plecach płótnie koszuli i dobrze słyszalna seria trzasków była miarą mojej zemsty, rozkoszowałem się ich zagładą, ale już po minucie mogłem to powtórzyć, choćby dokładnie w tym samym miejscu i znów z dokładnie tym samym rezultatem”.

Los ocalił bohatera od śmierci w Auschwitz, a po raz drugi od niej wyzwolił nastolatka polski pielęgniarz w Buchenwaldzie.

Krytyk socjalistów

„Los utracony” (1975) był pierwszą częścią cyklu nazwanego „trylogią ludzi bez sensu”. Złożyły się na nią także „Fiasko” i „Kadysz za nienarodzone dziecko”.

Literacki Nobel poprzedziły inne literackie nagrody – Brandenburger Literaturpreis (1995), Leipziger Buchpreis (1997) oraz WELT-Literaturpreis (2000). Pisarz mieszkał wtedy w Berlinie, za co był na Węgrzech krytykowany. W 2009 roku falę oburzenia wywołały tam słowa „o bałkanizacji Budapesztu” wygłoszone na łamach „Berlinera”. Potem w telewizji Duna Kertesz tłumaczył, że wypowiedź miała być konstruktywną krytyką. Jeszcze większą sensację wzbudził wywiad udzielony „New York Timesowi” w 2014 roku. Kertesz opowiadał, że reporter dziennika oczekiwał krytyki rządów Orbana, tymczasem usłyszał, że sytuacja na Węgrzech „jest przyjemna”. Po tym jak nie padły żadne uwagi pisarza o „dyktaturze” – rozmowa się nie ukazała. W tym samym roku Kertesz został odznaczony Wielkim Krzyżem św. Stefana.

Tłumacz z niemieckiego

Biografia Kertesza podważa silne nie tylko w Polsce stereotypy o zaangażowaniu obywateli żydowskich w stalinizm, a napięcia z tym związane na Węgrzech są również mocne. Po powrocie do Budapesztu (1945) Imre pracował od 1948 roku w gazecie „Világosság”, skąd został zwolniony w 1951 roku, gdy pismo stało się oficjalnym organem komunistów. Potem zatrudnił się w dziale prasowym Ministerstwa Przemysłu, skąd wyrzucono go w 1953 roku. Wtedy zaczął zarabiać jako tłumacz literatury niemieckiej. W jego przekładach ukazały się na Węgrzech dzieła Nietzschego („Narodziny tragedii”), Freuda, Hofmannsthala, Schnitzlera, Rotha, Wittgensteina i Canettiego, a także dramatów Durenmatta.

W ostatnich miesiącach pisarz, od lat poważnie chory na parkinsona, brał udział w przygotowaniu do druku swej ostatniej książki „A Nezoe” („Widz”), zawierającej fragmenty wpisów z dziennika z lat 1991–2001. Zmarł w Budapeszcie.

Literatura
Co czytają Polacy, poza kryminałami, że gwałtownie wzrosło czytelnictwo
Literatura
Rekomendacje filmowe: Intymne spotkania z twórcami kina
Literatura
Czesław Miłosz z przedmową Olgi Tokarczuk. Nowa edycja dzieł noblisty
Literatura
Nie żyje Leszek Bugajski, publicysta i krytyk literacki
Literatura
Ernest Bryll: zapomniany romantyk i Polak stojący w kolejce