Warto zacząć ćwiczyć

Benefit Systems to nie tylko biznes, to także promocja aktywności.

Publikacja: 29.11.2018 19:45

Rz: Karta MultiSport to pomysł, który odniósł sukces na polskim rynku. Dlaczego okazał się tak udany?

Izabela Walczewska-Schnayder, członek zarządu Benefit Systems: Założyciel firmy, czyli James Van Bergh, miał kilka pomysłów na biznes i działał głównie w obszarze ubezpieczeń dla firm. Potrafił jednak wsłuchać się w potrzeby klientów, a na pomysł, który potem przeobraził się w kartę MultiSport, wpadł właśnie podczas jednego ze spotkań. Pewnemu klientowi podobała się oferta ubezpieczeń finansowych, ale narzekał na to, że co miesiąc dostaje stertę faktur. Kiedyś ten rynek właśnie w taki sposób działał. Pracownicy przychodzili z fakturami za basen, salę gimnastyczną itd. Było to niezwykle skomplikowane i dla pracowników, i dla pracodawców.

Pomysł był zatem dość prosty, choć jak to najczęściej bywa, wcale nieoczywisty. Pierwsze karty były wypisywane ręcznie. Na początku wiele obiektów nie chciało podpisywać umów, ponieważ obawiały się, czy będą mieć z tego jakiekolwiek korzyści. Potem udało się już jednak zdobyć wiarygodność, a także usprawnić same procesy, wprowadzić elektroniczne czytniki itd.

I chyba tu jest odpowiedź na pytanie, dlaczego program MultiSport odniósł taki sukces: to prosty produkt, jedna karta daje wiele możliwości. Rynek okazał się też bardzo sprzyjający, bo kluby fitness stały się dostępne finansowo dla przeciętnego Kowalskiego dzięki dofinansowywaniu zajęć przez pracodawców. Ten model sprawdza się także za granicą – wchodzimy z kartą na inne rynki z naszego regionu, gdzie siła nabywcza pracowników jest porównywalna do tej w Polsce. Warto zauważyć, że ceny karnetów na siłownie są bardzo podobne w różnych krajach niezależnie od tego, jak bogate jest społeczeństwo. Na przestrzeni lat poziom aktywności Polaków bardzo mocno wzrósł podobnie jak ich świadomość tego, że w aktywności fizycznej chodzi przecież o dłuższe i bardziej komfortowe życie.

Na początku był to produkt dostępny dla nielicznych.

Pewnie niewielu wyobrażało sobie, że karty MultiSport będzie miało po dziesięciu latach prawie milion użytkowników w Polsce i 200 tys. za granicą. Część analityków także sygnalizowała możliwe szybkie nasycenie rynku. Tymczasem z roku na rok mocno rośniemy. To już nie jest produkt dla elity, tylko standardowa część oferty pracodawców. Wśród naszych klientów są choćby Poczta Polska czy sieci marketów.

Jak szybko karty Benefitu mogą zdobywać popularność na rynkach zagranicznych?

Na wiosnę, gdy przeprowadzaliśmy emisję akcji, zapowiadaliśmy, że chcemy w ciągu pięciu lat podwoić skalę biznesu pod względem liczby kart i przychodów. Przynajmniej połowa tego wzrostu będzie pochodziła z zagranicy. Szacujemy, że Polska będzie dalej rosła, natomiast łączny potencjał innych państw, gdzie jesteśmy już obecni, jest podobny do rynku polskiego. Przyglądamy się kolejnym krajom, ale jeszcze jest za wcześnie, żeby informować o konkretnych kierunkach.

Dziś działalność Benefitu to nie tylko biznes, ale także inicjatywy prospołeczne. Jaki mają cel?

Chciałabym przede wszystkim przypomnieć, że kilka tygodni temu zdobyliśmy certyfikat B Corp. Dla nas to duży sukces i satysfakcja. To potwierdzenie, że zarówno nasz model biznesowy, jak i wpływ na otoczenie są pozytywne.

Jednak ten certyfikat jest w Polsce nieznany.

Tak, ale to naturalne. W Polsce są oczywiście różne certyfikaty, mniej lub bardziej trudne do uzyskania. B Corp to ruch firm, które zmieniają świat na lepsze, a uzyskanie samego certyfikatu jest długim i trudnym procesem. Jesteśmy jedyną firmą z Polski i pierwszą spółką giełdową w Europie Środkowo-Wschodniej, która go otrzymała.

Chcielibyśmy być ambasadorem B Corp w Polsce i regionie, zmieniać sposób myślenia o biznesie, pokazać, że skoro całkiem duża giełdowa firma może działać w sposób przyjazny dla środowiska i wszystkich interesariuszy, to inne też mogą. B Corp to stempel, który mówi, że firma nie tylko się stara i składa deklaracje, ale rzeczywiście jest dobra dla środowiska i przyczynia się do rozwiązywania istotnych problemów społecznych. W naszym przypadku np. walczymy z otyłością Polaków, aktywizujemy dzieci i seniorów, pomagamy potrzebującym poprzez Dobry MultiUczynek i promujemy aktywny i zdrowy styl życia (m.in. poprzez badanie MultiSport Index czy akcje letnie i zimowe).

Co konkretnie robicie w tym zakresie?

Jednym z naszych głównych celów jest promocja aktywności. Już dziś prowadzimy kilka akcji w tym obszarze, a będzie ich coraz więcej. Wraz ze wzrostem liczby użytkowników naszych kart mamy coraz więcej osób, które nie korzystają z możliwości, jakie daje MultiSport. Z różnych powodów, jak np. brak czasu czy wiedzy o tym, jak ćwiczyć. Robimy bardzo dużo, żeby pokazać takim osobom, że warto zacząć ćwiczyć. A jak już się zacznie, to wszystko wydaje się łatwiejsze. Dla przykładu stworzyliśmy zespół, który odwiedza siedziby naszych klientów, propagując zdrowe nawyki wśród ich pracowników. Projekt „Zdrowie na etacie" to nie tylko solidna dawka wiedzy w zakresie aktywności i zdrowego odżywiania, ale również krótkie ćwiczenia w przestrzeni biurowej.

Ciekawym produktem jest karta MultiSport Senior, którą mogą nabyć pracownicy firm dla rodziców czy dziadków. W tej chwili ponad tysiąc obiektów akceptuje takie karty. Mamy nadzieję, że to pomoże aktywizować osoby starsze. Mamy też program dla najmłodszych, czyli „Aktywne szkoły". Chodzi o rozruszanie dzieci w szkołach. Na razie robimy to pilotażowo na Śląsku. Akcja objęła 10 tys. dzieci z klas 4–7 i polega na tym, że najpierw robimy test sprawnościowy (EuroFit+), połączony z elementami zabawy i rywalizacji. Później jest szereg zaleceń dla dziecka, rodziców, nauczycieli o tym, co można robić, by poprawić aktywność dzieci. W niemal wszystkich szkołach po pół roku notujemy znaczącą poprawę wyników.

Jako spółka giełdowa Benefit powinien budować wartość dla akcjonariuszy. Czy te działania to wspierają?

Oczywiście mamy odpowiedzialność wobec akcjonariuszy. Wierzymy, że takie działania z obszaru szeroko pojętego CSR są dobre dla naszego biznesu, wzmacniają i utrwalają wśród klientów i partnerów naszą markę.

Rz: Karta MultiSport to pomysł, który odniósł sukces na polskim rynku. Dlaczego okazał się tak udany?

Izabela Walczewska-Schnayder, członek zarządu Benefit Systems: Założyciel firmy, czyli James Van Bergh, miał kilka pomysłów na biznes i działał głównie w obszarze ubezpieczeń dla firm. Potrafił jednak wsłuchać się w potrzeby klientów, a na pomysł, który potem przeobraził się w kartę MultiSport, wpadł właśnie podczas jednego ze spotkań. Pewnemu klientowi podobała się oferta ubezpieczeń finansowych, ale narzekał na to, że co miesiąc dostaje stertę faktur. Kiedyś ten rynek właśnie w taki sposób działał. Pracownicy przychodzili z fakturami za basen, salę gimnastyczną itd. Było to niezwykle skomplikowane i dla pracowników, i dla pracodawców.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko