Reklama

Koronawirus: lekarze w kwarantannie zmuszani do pracy

Szef nakazujący medykowi z podejrzeniem koronawirusa dyżurowanie na oddziale powinien się liczyć z zarzutami nie tylko pracowniczymi, ale też karnymi.

Aktualizacja: 09.04.2020 11:36 Publikacja: 08.04.2020 20:57

Koronawirus: lekarze w kwarantannie zmuszani do pracy

Foto: AFP

Siedem dni miał czekać na wynik testu rezydent chirurgii z Mazowsza, który miał kontakt z pacjentem z koronawirusem. Po trzech dniach szef szpitala wezwał go jednak na oddział:

– Polecił mi włożyć pełny zestaw ochronny i dyżurować, bo nie ma z kim zostawić pacjentów – mówi lekarz. Posłuchał, bo boi się utraty pracy. Obawia się, że mimo wszystko zakazi chorych: – Nikt nie da gwarancji, że wirus nie rozprzestrzeni się np. podczas zdejmowania kombinezonu – przyznaje.

Narażają siebie i pacjentów

Zdaniem dr. Piotra Watoły, wiceszefa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (OZZL), takie polecenia dyrekcji zagrażają życiu pacjentów.

Czytaj także: MZ o zwolnieniu położnej za krytykę warunków w szpitalu

Reklama
Reklama

– Nie chce mi się wierzyć, że podobne naciski wywiera dyrektor, który jest lekarzem. Każdy medyk wie, jakie konsekwencje może mieć ta decyzja. A wówczas przed prokuratorem odpowie nie tylko szef szpitala, ale i zmuszany przez niego lekarz – mówi dr Watoła. Dodaje, że prawnicy dyżurujący pod specjalnym numerem infolinii OZZL codziennie odbierają od lekarzy kilkadziesiąt telefonów związanych z łamaniem prawa w dobie koronawirusa.

Także do Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie zgłaszanych jest codziennie kilkadziesiąt nadużyć.

– Za każdym razem staramy się reagować. Zazwyczaj kierujemy je do naszego rzecznika praw lekarza (RPL) lek. dent. Moniki Potockiej – mówi szef OIL dr Łukasz Jankowski.

Dotychczas rzeczniczka interweniowała m.in. w sprawie lekarza, któremu szef szpitala kazał dyżurować bez specjalnego kombinezonu, oraz grupy medyków, których po kontakcie z zakażonym przez długie godziny przetrzymywano w jednym pomieszczeniu (o sprawie przetrzymywania ponad dobę medyków ze stołecznego Szpitala Nowowiejskiego pisaliśmy pod koniec marca).

W apelu do kierowników podmiotów leczniczych rzeczniczka podkreśla, że wydawanie lekarzom poleceń odbywania dyżurów i udzielania świadczeń zdrowotnych pomimo bezpośredniego kontaktu z zakażonym koronawirusem może naruszać art. 165 § 1 kodeksu karnego. Mówi on, że za sprowadzanie niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób, w szczególności powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej, grozi od sześciu miesięcy do dwóch lat więzienia.

Izba skarży do ministra

Sebastian Stykowski, prawnik z Biura Rzecznika Praw Lekarza, podkreśla, że takie postępowanie szefów lecznic jest sprzeczne nie tylko z kodeksem karnym, ale też specustawą o Covid-19, której art. 10b w szczególnie uzasadnionych przypadkach daje ministrowi zdrowia uprawnienie do zawieszenia kierownika podmiotu leczniczego.

Reklama
Reklama

– Nie wykluczamy wniosków do ministra o zawieszenie kierowników łamiących prawo – zastrzega.

Prawo karne
Prokurator krajowy o śledztwach ws. Ziobry, Romanowskiego i dywersji
Konsumenci
Nowy wyrok TSUE ws. frankowiczów. „Powinien mieć znaczenie dla tysięcy spraw”
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Praca, Emerytury i renty
O tym zasiłku mało kto wie. Wypłaca go MOPS niezależnie od dochodu
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama