Łatwiej do Unii wejść, niż z niej wyjść

Rozmowa z prof. Janem Zielonką, wykładowcą Uniwersytetu w Oksfordzie, felietonistą „Rzeczpospolitej"

Aktualizacja: 14.03.2019 20:04 Publikacja: 14.03.2019 18:57

Prof. Jan Zielonka

Prof. Jan Zielonka

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Fakt, że Brytyjczycy zadecydowali w referendum o brexicie, to dowód siły demokracji czy jej klęska?

Demokracja powinna regulować konflikty. Jej mechanizm pomaga nam w zbudowaniu konsensusu w rozwiązywaniu różnych problemów. Dlatego brexit pokazuje kryzys tej demokracji. Pokazuje, że referenda nie są najbardziej inteligentną metodą podejmowania decyzji. Zobaczyliśmy też fiasko reprezentacji parlamentarnej. W Europie kontynentalnej parlamenty były milczącym kibicem. W Wielkiej Brytanii, gdzie parlament chciał wziąć sprawy w swoje ręce, wszystko skończyło się farsą. Okazuje się, że łatwiej wejść do Unii, niż z niej wyjść.

Czytaj także: Brytyjski parlament za przedłużeniem artykułu 50.

Brytyjczycy nie wiedzieli, jak mocno związali się z UE przez ostatnie 40 lat?

Z wiedzą jest tak, że niby wiemy, a nie wiemy. To tak jak z kryzysem bankowym dekadę temu. Wszyscy mówili, że system transakcji finansowych jest skonstruowany jak w kasynie. Jednak do ostatniego dnia pewne nawyki trudno było zmienić. Przyszedł kryzys i widzieliśmy, co się stało. Tak samo tutaj. Niby wiedzieli, że niełatwo rozsupłać prawie 20 tys. regulacji, ale w praktyce okazało się jeszcze trudniejsze.

Brexit bez umowy jest najgorszym scenariuszem?

Tak. W końcu jednak muszą zawrzeć jakąś umowę. Nie wybudują nagle muru pośrodku kanału La Manche. Kryzysem byłoby wyjście bez umowy, ale tego samego dnia zaczną pracować nad nową umową, tylko już pewnie inni ludzie, inaczej myślący.

Więc proces brexitu to nie kwestia miesięcy, ale lat, kiedy wszystkie regulacje zostaną wynegocjowane na nowo?

Nawet gdyby Brytyjczycy podpisali umowę, to ona jest dopiero aktem wstępnym. Preludium przed koncertem, który dopiero się zacznie. W tej umowie nie ma żadnych szczegółów handlowych, regulacji zasad konkurencji czy innych spraw. To będzie wieloletni proces.

Scenariusz bez brexitu jest jeszcze wyobrażalny?

Można go sobie wyobrazić, ale jest on mniej prawdopodobny. Jeżeli dojdzie do ponownego referendum, to i tak nie ma pewności, jak Brytyjczycy zagłosują.

Fakt, że Brytyjczycy zadecydowali w referendum o brexicie, to dowód siły demokracji czy jej klęska?

Demokracja powinna regulować konflikty. Jej mechanizm pomaga nam w zbudowaniu konsensusu w rozwiązywaniu różnych problemów. Dlatego brexit pokazuje kryzys tej demokracji. Pokazuje, że referenda nie są najbardziej inteligentną metodą podejmowania decyzji. Zobaczyliśmy też fiasko reprezentacji parlamentarnej. W Europie kontynentalnej parlamenty były milczącym kibicem. W Wielkiej Brytanii, gdzie parlament chciał wziąć sprawy w swoje ręce, wszystko skończyło się farsą. Okazuje się, że łatwiej wejść do Unii, niż z niej wyjść.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii
Kraj
Szef BBN: Rosyjska rakieta nie powinna być natychmiast strącona
Kraj
Afera zbożowa wciąż nierozliczona. Coraz więcej firm podejrzanych o handel "zbożem technicznym" z Ukrainy
Kraj
Kraków. Zniknęło niebezpieczne urządzenie. Agencja Atomistyki ostrzega
Kraj
Konferencja Tadeusz Czacki Model United Nations