Według danych monitorującego przebieg pandemii koronawirusa Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, liczba ofiar przekroczyła 984 tys.
Państwa w różny sposób informują o przypadkach śmiertelnych w związku z koronawirusem - niektóre (jak Polska) podają dane o śmierci osób zakażonych SARS-CoV-2, inne przekazują dane o zgonach wywołanych COVID-19. W statystykach amerykańskiego CDC uwzględniane są także osoby zakażone, których śmierć nie miała związku z wirusem, np. ofiary wypadków.
Czytaj także: Epidemia w Polsce: 1 587 nowych zakażonych koronawirusem w piątek
Do liczby przypadków śmiertelnych COVID-19 na konferencji prasowej odniósł się szef programu pomocy kryzysowej Światowej Organizacji Zdrowia. Mike Ryan ocenił, że jeśli nie zostaną podjęte "skoordynowane działania", dwa miliony zgonów to nie tylko liczba możliwa do wyobrażenia, lecz "bardzo prawdopodobna".
Ryan ocenił też, że winą za notowany ostatnio wzrost liczby testów dających wynik pozytywny nie powinno się obarczać ludzi młodych, mających rzekomo rozprzestrzeniać wirusa po złagodzeniu przez władze wielu państw nałożonych wcześniej ograniczeń praw obywatelskich.