Myśliwi, chwaląc rząd za wprowadzenie powyższych przepisów, wskazują, że ich działania są związane z zapisanym w konstytucji obowiązkiem ochrony środowiska.
"Łowiectwo jest elementem ochrony środowiska przyrodniczego, w rozumieniu ustawy oznacza to ochronę zwierząt łownych (zwierzyny) i gospodarowanie ich zasobami w zgodzie z zasadami ekologii oraz zasadami racjonalnej gospodarki rolnej, leśnej i rybackiej" - czytamy.
Polski Związek Łowiecki przypomina, że "myśliwi mają obowiązek wykonywać odstrzały sanitarne oraz dokonywać szacowania szkód łowieckich przy zachowaniu odpowiednich względów bezpieczeństwa", które należy dokumentować fotograficznie i przesyłać pocztą elektroniczną wraz z protokołem.
Wczoraj, 1 kwietnia, PZŁ opublikował swoje stanowisko w sprawie polowań w okresie pandemii.
"Polski Związek Łowiecki od samego początku jest przekonany, iż podejmując działania mające na celu zapobieganie rozpowszechnianiu się wirusa COVID-19 nie wolno zapominać o innym równie istotnym i groźnym w swych skutkach zagrożeniu jakim jest ASF. Brak działań hamujących rozprzestrzenianie się ASF będzie skutkowało wyniszczaniem hodowli trzody chlewnej w Polsce. Brak realizacji gospodarki łowieckiej wręcz zrujnuje polskie rolnictwo powodując powstawanie coraz to liczniejszych szkód łowieckich oraz występowanie coraz to nowych ognisk ASF na terenie całego kraju" - napisano.
Zdaniem myśliwych zaniechanie polowań "mogłoby doprowadzić do zagrożenia populacji niektórych gatunków łownych".