Bałtycka agencja Delfi podaje, że w ciągu roku łotewska policja zamierza utworzyć cztery nowe jednostki "do zadań specjalnych", które będą stacjonowały w różnych regionach kraju. Głównym zadaniem tych jednostek będzie zapobieganie masowym zamieszkom. Należący do nich funkcjonariusze będą zarabiali więcej niż zwykli łotewscy policjanci.

Cytowany przez lokalne media dowódca łotewskiej policji Ints ?uzis tłumaczy, że inicjatywa powołania nowych jednostek jest związana ze "zmienną sytuacją geopolityczną" i zagrożeniami wiążącymi się z ewentualnym "wybuchem wojny hybrydowej".

Po aneksji Krymu władze w Rydze wielokrotnie mówiły o prowadzonej przez Rosję wojnie hybrydowej. W 2015 roku ówczesna premier Łotwy Laimdota Straujuma stwierdziła, że elementem tej wojny są "wypowiedzi rosyjskich polityków na temat sytuacji praw człowieka na Łotwie".

Moskwa od lat oskarża Rygę o dyskryminację rosyjskiej mniejszości. Około 25 proc. mieszkańców Łotwy deklaruje narodowość rosyjską.