Reklama
Rozwiń

Konflikt w Libii. Putin nie przekonał zaprzyjaźnionego generała

Pokojowa konferencja w Berlinie w sprawie Libii wisi na włosku. Miała być odpowiedzią na zarzuty, że Niemcy unikają zaangażowania w sprawy ważnego dla Europy regionu.

Aktualizacja: 15.01.2020 06:14 Publikacja: 14.01.2020 17:59

Angela Merkel nie chce dopuścić do dyplomatycznej izolacji Władimira Putina 

Angela Merkel nie chce dopuścić do dyplomatycznej izolacji Władimira Putina 

Foto: afp

Angela Merkel przedstawiła ideę konferencji w sobotę na Kremlu, gdzie przez cztery godziny rozmawiała w cztery oczy z Władimirem Putinem. Libia nie była oczywiście jedynym tematem spotkania.

Spotkanie było znaczenie wcześniej zaplanowane, jednak sprawy regionu Bliskiego Wschodu zdominowały rozmowy na Kremlu. – Konferencja dotycząca Libii została pomyślana jako odpowiedź Berlina na pojawiającą się coraz częściej krytykę, iż Niemcy starają się trzymać na dystans od ważnych problemów międzynarodowych – mówi „Rzeczpospolitej” Gunter Mulack, szef Niemieckiego Instytutu Orientalnego. Problem w tym, że prezydent Putin nie przyjął propozycji Merkel z entuzjazmem. – To krok w dobrym kierunku – oznajmił jedynie na końcowej konferencji prasowej. Warunkiem zwołania berlińskiej konferencji miało być wstępne porozumienie w Moskwie walczących w Libii stron. Jednak te negocjacje Kreml trzymał w tajemnicy do ostatniej chwili. Kanclerz Merkel mogła posiadać wiedzę o tym jedynie ze źródeł wywiadowczych.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Konflikty zbrojne
Zmasowany atak Rosji na Kijów. Duże zniszczenia i ranni
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1226
Konflikty zbrojne
Przed rozmowami o rozejmie Netanjahu stawia sprawę jasno. Nie ma miejsca w Gazie dla Hamasu
Konflikty zbrojne
Rosja straciła kolejnego generała. Zginął zastępca dowódcy rosyjskiej marynarki wojennej
Konflikty zbrojne
Rosjanie zaciągają się do armii. Kreml płaci coraz więcej