Działanie przeprowadzone dziś przez Palestyńczyków to największy atak od czasu wojny z 2014 roku.
Izraelskie wojsko, komentując dzisiejsze bombardowanie, poinformowało, że część pocisków została przechwycona przez system antyrakietowy, inne lądowały na pustych terenach i polach uprawnych.
W wyniku ataków rannych zostało co najmniej trzech izraelskich żołnierzy. Jedna z rakiet wylądowała w pobliżu przedszkola. Do wybuchu doszło godzinę przed otwarciem placówki. W tym czasie nikogo nie było w pobliżu.
W odpowiedzi zaatakowano ponad 30 celów w Strefie Gazy. Wśród nich miał być m.in. podziemny tunel, który prowadził na terytorium Izraela.
Minister transportu i wywiadu Israel Katz powiedział po spotkaniu z premierem Benjaminem Netanjahu, że jeżeli ostrzał ze Strefy Gazy nie ustanie, Izrael zintensyfikuje swoje działania. - Może to doprowadzić do pogorszenia sytuacji - zapowiedział.